Data: 2011-10-29 17:29:40
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 29 Paź, 15:00, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
> Mam mało czasu, ale chyba wystarczy, żeby odpisać Tobie i Lebowskiemu.
> Mam jeszcze trenera zaznaczonego, ale na razie nie dam rady.
Doceniam zatem, że mnie chcesz odpowiedzieć teraz.
>
> Więc tak: imo jesteś zbyt rozproszona na wielu rozmówcach i siłą rzeczy
> wrzucasz ich do jednego worka - co nie służy wyciaganiu jakichś sensownych
> wniosków czy czynieniu subtelnych obserwacji, które pojawiają się
> w skupionej rozmowie dwóch osób.
>
> Powiem więc krótko: w kwestii 'teleranka' zupełnie nie podzielam
> 'zainteresowania' kilku osób dokładnymi datami. W przeciwieństwie
> do nich zupełnie nie czuję presji, by szukać w Tobie oznak
> kłamstwa czy konfabulacji - z prostej przyczyny - uważam, że
> jesteś osobą jak najbardziej prawdomówną, rzekłbym nawet - ideowo.
Tak, świetnie to ująłeś - ideowo. //w tym momencie zdałam sobie
sprawę, jak wiele jednak mam z Ojca!!!
Jak już niegdyś wspomniałam, w pewnym momencie mojego życia i pod
wpływem pewnych osób spotkanych w rodzinie MŚK stwierdziłam w końcu
sama, na ich przykładzie i doświadczalnie (owszem, było to bardzo
trudne, ale zrobiłam to), że mówienie prawdy czyni życie pozbawionym
większości problemów zależnych od prawdy i konsekwencji wypowiedzi,
nawet uwalnia od czegoś tak śmiesznego i dokuczliwego dla wielu, jak
problem z zapamietaniem, co i kiedy się komu o sobie powiedziało.
Sprawdza mi się to od ...stu lat. Dziś mogę powiedzieć, że cieszę się,
że spróbowałam, bo czas pokazał, że naprawdę było warto. Uważam, że
fajnie, jak człowiekowi coś takiego się w życiu uda.
> Jeśli obserwuję jakieś fałsze, to skałdam je na karb
> nieporozumień/nieświadomości swojej/Twojej. I tyle.
>
> Natomiast w kwestii 'beczki' i Twojego świętego oburzenia uważam,
> że uciekasz przed wilkiem, którego sama nieświadomie wywołałaś
> z lasu (zresztą medea chyba to gdzieś również powiedziała).
> Oburzasz się na to, ze grupa przedmiotowo traktuje 'przerażajace
> tragedie' a nie widzisz zwiazku tego faktu z tym, że sama wcześniej
> przedmiotowo potraktowałaś mit grecki o Medei. I właściwie wszystko.
> Mi by było szkoda nerwów/czasu na to, żeby się tak 'oburzać'.
Nawet to, że wywołałam wilka, jest trafne - tyle że skoryguję nieco,
bo zrobiłam to świadomie, a to z tego powodu, że nie rozumiem,
dlaczego medea przyjęła sobie akurat taki nick i miałam nadzieję, że
dam jej w ten sposob znać, jakie on budzi skojarzenia u osób, które
znają (a ja znam bardzo dobrze grecką i rzymską mitologię) mit o
Medei.
Dziekuję Ci za te opinie - pomogły mi, bo uświadomiły, że są (tu)
osoby potrafiące mnie zrozumieć i postrzegać prawidłowo.
|