Data: 2003-05-22 18:52:24
Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 22 May 2003 16:57:04 +0200, "Duch" <a...@p...com> wrote:
>Co do dawania to bronie tego dawania (w szpitalu trzeba przeżyc, no nie?),
>co do brania - fakt, to jest złe.
Czyż nie jest fascynującą rzeczą jak człowiek potrafi
samousprawiedliwiać się? Zaczęło się od łapówek za prawo jazdy i dla
policjanta, a teraz okazuje się, że łapówki nie są złe, bo "w szpitalu
trzeba przeżyć". Czy nie zanadto ułatwiasz sobie zadanie? Nie
mówiliśmy o sytuacjach skrajnych. Bronisz dawania policjantowi?
>Chodzi o to, że dostaje po głowie za uczciwość, cierpią płuca :)
Duchu drogi, co jest ważniejsze ciało czy duch?
>... czekaj... prawda, więc bazując na tym co pisesz, uważam po prostu,
>żeśmy sie nie sprawdzili jako mieszkańcy republiki i musimy mieć bata.
To trochę tak, jakbyś napisał, że "życie nie wyszło, trzeba sobie
strzelić w łeb". A może chciałeś powiedzieć, że Ty potrzebujesz bata?
;-) Nie zgadzam się z tym, co napisałeś, może ze względu na mój
wrodzony optymizm. Może naiwność? Ale jestem przekonany, że znacznie
większą naiwnością jest ufność w "mądrego i sprawiedliwego tyrana". To
już byłby horror.
>No i m.in. z tego powodu był przewrót komunistyczny: demokracja
>(konkretnie: ławnicy) w tamtych warunkach się nie sprawdzili,
>społeczeństwo nie dorosło - i zrobiło sobie "ała".
>I ja też tak myśle - nie dorośliśmy.
Nie wierzę w sukces demokracji w Rosji, wierzę w sukces demokracji w
Polsce. Rosja - to Azja, Polska - Zachód. Niektórym się marzy
azjatyzacja Polski. To oznaczałoby jednak otwarcie się na
barbarzyństwo (w klasycznym rozumieniu tego pojęcia).
>Zresztą - wystarczy porównać Chiny i dawne ZSRR, w pierwszym
>wierchuszka została, tylko zmieniła system gospodarczy i Chiny naprawde
>rosną w siłe, w
>drugim (Rosja) - rozkład, dziadostwo i rządy mafii.
A w Chinach nie ma rządów mafii? :-)))
>> Właśnie. Cisza - w dużym stopniu spowodowana brakiem zainteresowania
>> ze strony "zwykłych ludzi".
>
>Ja miałem ukarać? Karać musi jakiś inspektor z oświaty, ale jak on ma karać
>złodzieja jak sam kradnie?? To niebezpieczne! :)
Nie o to chodzi. W przypadkach niektórych przestępstw istnieje bardzo
silna presja społeczna, co znacząco motywuje aparat urzędniczy. W
przypadku braku takiej presji (casus matur) jest tak, jak jest.
Swoją drogą zadziwiającą logikę wykazujesz. Oskarżasz establishment o
totalne skorumpowanie, wzajemne krycie się i bezkarność. I co
proponujesz jako lekarstwo? Więcej władzy dla establishmentu! Wszak
"nie dorośliśmy do demokracji", trzeba nam "silnej ręki" itd.
>Mógłbym kraść np. nie płacic podatku! A płacimy!
To dobrze, że płacisz.
>I *nie zgodze* się z argumentem, że też bym kradł tylko nie mam okazji.
>To argument wierchuszki która musi zwalić wine!
Ale przecież sam usprawiedliwiasz takie ~kradzieże! Nie mówię, że Ty
byś kradł. Tak samo nie jest prawdą, że wszyscy politycy są
skorumpowani. Obstawiałbym jednak, że proporcje skorumpowanych w
"ludzie" i "elitach" są zbliżone, z pewną przewagą wśród elit (ze
względu na większe pokusy, a nie "gorszą" moralność).
>Państwo się sypie i oni się boją!
Nie należę do żadnej wierchuszki, niczego się nie boję, to był mój
argument, a zatem Twój sąd jest fałszywy.
--
Amnesiac
|