Data: 2003-12-08 14:09:56
Temat: Re: Czy to ja mam nie tak [2] [OT]
Od: Kruszynka \(Wrocław\) <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kinga Macyszyn" <k...@b...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:br1uf5$9f2$1@opal.futuro.pl...
> Powiem tak: jakiś czas temu był wątek zdrobnień i irytacji tymi
> zdrobnieniami.
> Mnie w ostatnim tygodniu zirytowało co innego: chyba z kilkanaście pytań o
> menu typu: mam imieniny / urodziny / chrzciny, rzućcie coś.
Z pewna taka niesmialoscia sie pod tym podpisze i dodam, ze nie rozumiem,
czym rozni sie menu na chrzciny od menu na urodziny lub parapetowke,
pomijajac oczywiscie kwestie tortu ze swieczkami.
> Inaczej wygląda post typu: urządzam imprezę, oto moje menu, tyle a tyle
osób
> takich takich będzie, co o tym myślicie albo mam w lodówce to i to i jak
> myślicie co do tego a inaczej właśnie tak jak podałam: urzadzam imprezę,
> podajcie przepisy, robię kolację i zaraz wpadną goście, także się
> pospieszcie z tymi przepisami, bo czekam.
Jesli goscie sa niespodziewani (a gosc nie w pore gorszy od Tatarzyna), to
jeszcze mozna to zrozumiec. Natomiast jesli sa spodziewani, a piec minut
przed ich przyjsciem nie ma sie pomyslu na menu, to mozna juz tylko poleciec
cos kupic. :)
A tak na koniec dodam, ze z wlasnego doswiadczenia widze, ze na imprezy
rozmaite najlepiej jest przygotowac cos sprawdzonego. Moze byc proste, ale
"przetrenowane", cos, co sie juz robilo i to cos wyszlo i bylo smaczne.
Rzucanie sie w wir eksperymentow kuchenych na pol godziny przed przyjsciem
gosci nie ma najmniejszego sensu. Jesli juz planujemy cos nowego - to warto
przecwiczyc to wczesniej.
Kruszyna
klon Trysa (Trys, ja wlosy zapuszczam, czy Ty masz moze krotkie?)
--
"Primum non stresere... "
|