Data: 2000-12-17 00:32:47
Temat: Re: Czy to sen?
Od: "Leszek M." <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pearl" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:91fkdp$c2o$1@news.tpi.pl...
> Strach przed czarnymi przewija się przez wątki niemal wszystkich
dyskutowanych
> tematów. Żeby daleko nie szukać, cofnę się kilka dni wstecz. O, jest, np.
Leszek
> M. pisze:
> > Świadomie i celowo pominęliśmy kwestię religii jak i wszelkie argumenty
z
> > niej wypływające właśnie w imię poszanowania uczuć osób wierzących.
>
> Jak myślisz, dlaczego jest taki ostrożny w swoich wypowiedziach?
> Dlaczego ignoruje poszanowanie uczuć osób niewierzących?
> Odpowiedź nasuwa się sama - niewierzących się nie boi.
Ciekawe skąd tak dobrze wiesz co i dlaczego chciałem powiedzieć oraz czego
się boję. Biorąc pod uwagę fakt że ostatnio jestem dość często obecny na
grupie, może w imię zwykłej przyzwoitości należało najpierw (chociaż na
priv) upewnić się co do tego u źródła, czyli u mnie.
Otóż chcę Ci wyjaśnić, że cytat który napisałeś był pewnym skrótem myślowym
(może nie doskonałym, ale w szerszym kontekście bardziej czytelnym). Na czym
ten skrót polegał:
1. Mając na myśli "kwestię religii" miałem na myśli jakiejkolwiek religii,
niekoniecznie katolickie - równie dobrze każdej innej
2. Mówiąc o poszanowaniu uczuć osób wierzących (obojętnie - w Boga, bogów,
Allacha, Księżyc, czy ufoludki) miałem na myśli poszanowanie ich uczuć
religijnych.
W tym kontekście widać wyraźnie Twoją mylną interpretację. Otóż:
1. Zdanie to nie ma to żadnego związku z pozycją KK w Polsce, jak usiłujesz
mylnie tłumaczyć
2. Trudno mówić o uczuciach religijnych osób niewierzących, gdyż takowe
zwyczajnie nie istnieją.
Dlaczego natomiast tak postawiłem sprawę: otóż kwestia religii i wiary (w
cokolwiek) jest na tyle intymną sprawą człowieka, na tyle subiektywną, że
bez sensu jest tutaj próba narzucania poglądów w oparciu o takie przesłanki.
Dalej - wiara ma luźny związek z logiką - opiera się w dużej mierze na tym
co umyka rozumowi - więc również merytoryczna waga argumentów opartych na
wierze byłaby niewielka.
Dalej - mimo iż jestem osobą wierzącą - wierzę w Boga a nie w księży.
Potrafię oddzielić kościół (instytucję) od Kościoła. I w tym kontekście
krytyka księży jako ludzi a kościoła jako instytucji nie obraża moich uczuć
religijnych.
Jeśli chcesz poznać mnie od tej strony lepiej - przeczytaj moje wypowiedzi
na pl.soc.polityka i pl.soc.religia w wątkach "papież a meteoryt".
Leszek M.
P.S.
A na drugi raz zanim napiszesz co miałem na myśli, może zasięgnij u mnie
zdania, albo przynajmniej w przeciwnym razie napisz na początku
sformułowania "Wydaje mi się, że Leszek M. ...".
|