cbnet pisze:
> Primo: niewinność dziecka jest domniemaniem, bo na czymżesz
> miałby się opierać taki osąd?

Na logice, bo czymze i jak takie poczete dziecko mialoby zawinic ?

> Po wtóre: nie mówimy o zakazach, ale o nakazach, w szczególności
> o prawnym nakazie rodzenia dzieci przez kobiety, które zaszły w ciążę
> bo do tego sporowadza się "zakaz aborcji".

Pan chyba zapomnial, ze zakaz aborcji oznacza zakaz wykonywania wyroku
smierci na drugiej, niewinnej osobie !

Czyli czyjes zycie furda dla Pana, bo "nakazujemy" kobiecie dykomfort
rodzenia ?

> Kolejna rzecz: kobieta nie chciała współżyć, zachodzi w niechcianą
> ciążę i nie chce urodzić dziecka, a inna chciała współżyć, zachodzi
> w niechcianą ciążę i nie chce urodzić.
>
> Obie tak samo nie chcą urodzić.
> Jedna ma prawo decydować, a druga już nie?
> Kto o tym decyduje?

Oczywiscie, ze ta co zdecydowala o wspolzyciu nie ma prawa decydowac, bo
to jej decyzja i MUSI byc za nia odpowiedzialna. Inaczej bedzie to
nielogiczne i pociagnie za soba katastrofalne skutki zdjecia z ludzi
wszelkiej odpowiedzialnosci za wlasne decyzje.

> Ta część społeczeństwa, która ma krew na rękach niechcianych
> niemowląt z połamanymi rączkami i nóżkami, z obrażeniami narządów
> wewnętrznych i porozbijanymi główkami?

Pan najwyrazniej ma glowe pelna glupot wymyslonych przez lewackie
"autorytety", jakoby to spoleczenstwo bylo wszystkiemu winne a nie
konkretni ludzie.
Pan chyba nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistej i jedynej alternatywy:
albo dzieci sa rodzicow albo "spoleczenstaw"(cudzyslow, bo tak naprawde
sa panstwowe, czyli politykow wychowujacych po swojemu dla wlasnych celow).
Oczywiscie, nalezy karac surowo rodzicow znecajacych sie nad dziecmi,
ale moze to nie ich wina, tylko "spoleczenstwa" ?

> Ta najbardziej nieodpowiedzialna "elita" bezdusznych ludzi mających
> czelność zabawiania się w "pana boga wszechmogącego"?
> CHORE.

A kogo konkretnie ma Pan na mysli ?

Roman Rumian