Data: 2003-11-01 17:03:44
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adamo Il" <a...@g...SKASUJ.TO.pl> napisał w wiadomości
news:bo0ker$jrm$1@inews.gazeta.pl...
> slawek <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Ale jeśli uznam, że stosując DO zaraz się nie przekręcę i
> > > stwierdzi to ktoś poważny, to nie wykluczam ... jak dotąd są same
obawy
> > i nic
> > > więcej.
> >
> > No tak ;))) ktoś musi zdecydowac za ciebie ;)))))
> > Slawek
>
> No tak sławku, nie rozumiesz znaczenia słowa "decyzja", polecam
słowniki;)
>
> decyzja (słownik języka polskiego)
> rz. ż IIa ‘wynik rozważania czegoś; postanowienie,
rozstrzygnięcie’
>
> zgodnie z powyższym, nikt za mnie nic nie postanowi ani nie
rozstrzygnie.
> A aby móc podjąć decyzję (wynik rozważania czegoś) chciałbym mieć
argumenty
> za, poza tymi, które łatwo zanegować (myśląc)- sprawdź znaczenie jeśli
musisz.
>
Czyli mamy sobie w twoim wypadku taką sytuacje , zastanawiasz się nad DO ,
ale ludzie którym ufasz wypowiadają sie o niej negatywnie , natomiast tych
którzy wypowiadają sie o niej dobrze po prostu nie znasz i oczywiście nie
możesz mieć do nich z tego powodu zaufania . Jeżeli decydujesz się w
takiej sytuacji np. na to żeby nie spróbować Diety Optymalnej to jest to
wynikiem zaufania do ludzi a nie jest twoją decyzją , po prostu dlatego że
nie masz własnych doświadczeń , a gdy ludzie którym ufasz zmienią zdanie
to ty też ;)))) czyli de fakto to oni podejmą za ciebie decyzje "Ale
jeśli uznam, że stosując DO zaraz się nie przekręcę i stwierdzi to ktoś
poważny, to nie wykluczam ... " ;))) tak cytacik dla przypomnienia ;))
> Ale skoro DO jest taka wspaniała, to o co Ci chodzi, przecież prędzej
czy
> później "innowiercy" spostrzegą swoją głupotę i świat się nawróci,
prawda?
>
masz absolutną racje :)))) , mi o nic nie chodzi , ot mogę podyskutować ,
wymienić się doświadczeniami
> Bo wielu moich kolegów namawiało mnie abym spróbował tego czy tamtego,
często
> widzę w telewizji jak ktoś się wypowiada jak to marihuana jest nie
szkodliwa
> itp. itd. Więc zgodnie z Twoim rozumowaniem zdecydowali za mnie, że mam
coś
> wziąć?
he he marihuana jest nana od stuleci i dokladnie wiadomo co powoduje
;)))))
> Ja niestety nie "decyduję" tak jak Ty i nigdy nic nie próbowałem, nawet
nigdy
> nie paliłem (choć próbowałem), a Ty? paliłeś kiedyś? kto tym razem za
Ciebie
> zdecydował jeśli tak?
>
Tak paliłem , zdecydowałem o tym sam ;))) choć powód był bardzo śmieszny ,
a mianowić chciałem przestać rosnąć ;))))))) no ale też rzuciłem już 12
lat temu te fajki , z własnej woli :)))
Slawek
|