Data: 2008-08-24 09:58:27
Temat: Re: Da się odratować przypalone powidła?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 23 Aug 2008 19:27:08 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
> On 22 Sie, 19:40, "Tomasz Piasecki" <t...@g...SKASUJ-TO.pl>
> wrote:
>> Witajcie!
>> Robimy z Najdroższą powidła ze śwliwek. Chwila nieuwagi i się przypaliły.
>> Nie, nie była to chwila trawjąca 6 godzin, tylko chwila w której ktoś z nas
>> bezmyślnie zwiększył ogień pod garnkiem. Garnek się moczy, ale co z tymi
>> powidłami? Na razie jest ich ze 3 litry, szkoda wyrzucać...ale przypalone są
>> na tyle mocno, że dają jak wędzone śliwki...jest dla nas jakaś szansa?
>>
>> wyrazy,
>> TomaszPe
>>
>> --
>> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
>
> Technologia niewłaściwa - trzeba zastosować niski, szeroki garnek,
> a na palnik kłaść blaszaną podkładkę pod garnek - są do kupienia w
> sklepach AGD lub u blacharzy. Drugi sposób - umieścić garnek z
> powidlami czy tp. w kąpieli wodnej, zwłaszcza jak są już gęste. Trzeci
> sposób - w piekarniku, czwarty - w automacie do wypieku chleba jest
> opcja "marmolada".
> Najbezpieczniejsza - w kąpieli wodnej - szeroki garnek z wodą i
> wstawiony do niego mniejszy z powidłami.
I po co tyle pary dodatkowo w domu?
Ja robię tylko w piekarniku. Innych sposobów nie uznaję, są bez sensu.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|