Zullka napisał(a):
> > Akurat niewiele warte życie i zdrowie, to jest dla płacących (za cieknący
> > kran zapłacą więcej, niż za wizytę prywatną).
>
> Zależy w jakim miescie wizyta prywatna. W W-wie - za 20 minutowa konsultacje
> lekarska placi sie 50 zł. A jest to chyba z jedna z najnizszych stawek.
>
>
> > Jeśli na czymś komuś zależy, to w sytuacji zawierania umowy na usługę nie
> > proponuje sie jałmużny, tylko sumy, o jakich sądzimy, że są godziwe. Co
> > znaczy godziwe można znaleźć w słowniku. Jeśli daje się mało, to oznacza
> > dla strony drugiej, że nie jest to oferta warta uwagi, poważna.
>
> Sorry, ale podpisując umowe obie strony sie zgadzają na warunki w niej
> zawarte. Teraz jest wolny rynek, nie ma cen minimalnych ;) Umowa jest wola
> dwóch stron, obie strony sie musza na nia zgodzic. A jak sie zgodzą to obie
> strony powinny sie z niej wywiązywac rzetelnie, a nie jedna daje kwote
> zawarta w umowie a druga traktuje zleceniodawce mało poważnie.
> Nic nie ma z przymusu. Nie chcesz zarabiac 10 zł/h to nie podpisuj umowy,
> nie lecz, zmień zawód.
> Rób coś co przynsiesie lepsze korzysci finansowe.
>
> Dziwi mnie jeszcze jeden fakt. Nasza słuzba zdrowia od zawsze była w
> opłakanym stanie. Przyszli lekarze idąc na studia wiedza jaka jest sytuacja
> na rynku. było, jest i w najbliższych czasach tak będzie... A jak juz są
> lekarzami, to narzekają, że tak im źle...
>
> Pozdrawiam
> Zullka,
> szanująca lekarzy, ale troche się im dziwiąca...

Widzisz, to nie takie proste. Zawód zdobyty, pacjentów lubię,
pracować w szpitalu też (choć czasem na nos padam). Nie chcę
wyjeżdżać z Polski, choć jak kaczki mnie zmuszą to nie będzie
innego wyjścia. Zawodu nie chcę zmieniać bo to jest właśnie to co
zawsze chciałem robić. Tylko czasem boli jak opluwają mnie różni
dziwni ludzie, nawet Ci którym pomagam...