Data: 2012-09-17 23:01:39
Temat: Re: Dania z dynią
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 Sep 2012 14:29:52 +0200, medea napisał(a):
> Usłyszałam to słowo z ust właściwie tylko jednej osoby, tego
> wspomnianego byłego lwowiaka. (...)
Zbieżność ze Lwowem nie jest tu przypadkowa.
Wystarczy znać trochę historii, aby się słowu "duchówka" i innym wyrażeniom
o pochodzeniu wschodnim właśnie we Wrocku nie dziwić, jak również wszelkim
licznym akcentom lwowskim tamże. No właśnie, dlaczego właśnie we Wrocku?
Ano...
"(...)Kto uważnie chodzi po wrocławskim Starym Mieście, natyka się wszędzie
na ślady, przypominające Lwów i Galicję: restauracja na rynku szczyci się
nazwą Karczma Lwowska, a zaraz obok znajduje się Muzeum Medalierstwa, w
którym można podziwiać miniaturową panoramę starego Lwowa. W księgarni
naprzeciw oferuje się duży wybór literatury na temat Kresów oraz byłych
polskich terenów wschodnich. Na rynku stoi pomnik poety Aleksandra Fredry,
który wcześniej stał we Lwowie, a po wojnie został przetransportowany do
Wrocławia. Stamtąd pochodzi również Panorama Racławicka oraz zbiory
Ossolineum ? kiedyś największej polskiej biblioteki, dzisiaj jednego z
najważniejszych dóbr kulturalnych Wrocławia. W Muzeum Architektury
pokazywana jest wystawa prac pochodzącego ze Lwowa architekta, a z kolei na
rynku obok restauracji McDonald?s i domu towarowego Feniks tańczy i śpiewa
grupa w ludowych strojach z samego Lwowa lub jego okolic. Co wspólnego mają
ze sobą te dwa miasta ? jedno, niegdyś habsburgskie miasto w Galicji, z
drugim - dolnośląską metropolią?(...)"
Co wspólnego mają? - tego można się dowiedzieć w dalszej części artykułu, a
warto:
http://homepage.univie.ac.at/philipp.ther/breslau/ht
ml/pomiedzy.html
Polecam też:
http://www.lwow.home.pl/semper/malec.html
"(...)"Wzywano nas na przesłuchania nocne kończące się pytaniami: "Kiedy
wyjeżdżacie do Polski? Bo możecie wyjechać do Kazachstanu..." - wspomina
pan Marek Rogalski z Wrocławia.(...)"
Zagadkowo brzmi to wszystko, co?
Przeczytaj całość, WARTO.
--
XL ciekawa jestem, jak bardzo nikły jest procent dzisiejszych Wrocławian
zdających sobie sprawę z historii własnego miasta, bo o historii ojczyzny
to już nawet nie wspominam, ta bowiem wypleniana jest pracowicie ze szkół i
z głów - cel tego wiadomy i efekt widoczny
|