Data: 2003-04-13 21:10:32
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:b7c0a5$169$3@localhost.localdomain...
> Sorry, Winnetou, mam dwoje dzieci, a pod postem Z. Boczka mogę się podpisać
> ręcami i nogamy. Także z powodu własnych doświadczeń z dzieciństwa.
i jest to jakis dowod na to, ze moze jednak odstawac od rzeczywistosci innych.
a tak z ciekawaosci, czy zawsze i WSZYSTKO mowilas mamie? ja choc mialam
uwazam dobry kontakt nie mowilam wszystkiego, taka uwazam jest kolej rzeczy,
ze dzieci stopniowo odchodza emocjonalnie od rodzicow, a wiekszosc obgadywalam
z siostra i przyjaciolka. poniewaz to pamietam, uwazam to za NORMALNE, licze sie, ze
istnieja tajemnice, ktore i moja corka nie mowi, bo np jestem niedzisiejsza;-)
>
> > Twoj przyklad jest jak najbardziej trafiony tyle tylko, ze czasami zycie
> > tak slicznie nie wyglada.
>
> Każdy jest kowalem swojego losu, a dziecko jest jak walizka - co włożysz, to
> i wyjmiesz.
a ja mysle, ze do walizki maja dostep nie tylko rodzice.
iwon(k)a
|