Data: 2000-11-09 20:07:54
Temat: Re: Depresja - pomocy!!!
Od: "Cimeries" <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jolanta Pers napisał(a) w wiadomości: <8udn4r$rnd$1@news.formus.pl>...
>
>roger napisał(a) w wiadomości: <8udjn7$pn0$1@rymunda.torun.pdi.net>...
>>> >Właśnie, na niektórych etapach depresji to już można co najwyżej
patrzeć
>>w
>>> >ścianę, ruszenie się do łazienki jest problemem, a co dopiero aerobik.
>>>
>>>
>>> I wlasnie dlatego trzeba sie do tego zmusic. Najlepiej znalezc kogos z
>kim
>>> mozna chodzic na aerobik czy do silowni i kto tego dopilnuje. Swietna
>>sprawa
>>> jest masaz, sauna itp. Troche relaksuje.
>>
>>Zrozum - na niektórych etapach nie ma "zmusić". Taka pierdoła jak
>>spacerowanie nie jest do zrealizowania wobec poczucia końca sensu
>>Wszystkiego.
>
>
>Dokładnie - osobie z depresją nie możesz powiedzieć, żeby się wzięła w
garść
>i cos ze sobą zrobiła, bo nie jest w stanie. Trochę ciężko myśleć o
>spacerkach, jak nic nie ma sensu, świat stracił kolory, a głównym uczuciem
>jest obezwładniająca rozpacz.
>
>>> Slonce zawsze pomaga. I zmiana otoczenia na bezstresowe, weselsze (czyli
>>> jakis urlop wlasnie gdzies gdzie jest slonce).
>
>I tak, i nie. Owszem, słoneczko pomaga na depresje jesienne i jak ktoś
może,
>to wskazane jest robienie sobie jesienią wakacji w ciepłych krajach. Sama
>tak robię - dzięki temu omija mnie część jesiennej pluchy, wracam
>"doświetlona" i opalona i jesień znacząco mi się skraca. (Dzięki temu nie
>wiem, czy mam czy nie mam skłonności do jesiennej depresji - nigdy nie
miała
>szans mnie dorwać, bo kiedy tu się robi paskudnie, to przeważnie siedzę na
>jakiejś greckiej wyspie. ;-)) Sądzę jednak, że wakacje + słoneczko pomagają
>na stany lekkiego przygnębienia, spowodowanego głównie podatnością na
>jesienne ponuractwo, natomiast jeśli sprawa jest naprawdę poważna, to coś
>takiego nic nie da, a tylko pogorszy sprawę, m.in. dlatego, że dla osoby z
>depresją takie wakacje wcale nie będą bezstresowe - będzie się nieustannie
>zamartwiać, czy jej nie okradną, nie oszukają, nie spóźni się na samolot,
>nie zgubi się gdzieś, etc., etc.
>
>JoP
Nie jestem lekarzem, nie znam osoby pytajacej i nie wiem czy to depresja czy
przygnebienie.
Znam i mam do czynienia troche z osobami chorymi na depresje i wiem, ze
sloneczko to nie leczenie. Wiem tez, ze zmiana otoczenia i absorbujace
(przynajmniej czasochlonne) zajecie w jakims tam stopniu pomaga. Przyklad
chociaz zaklady odwykowe dla narkomanow. Od rana do wieczora napiety plan,
nie ma czasu na myslenie.
No i Prozac (Bioxetin) tez przynosi ciekawe rezultaty. Glownie ze wzgledu na
brak efektow ubocznych typowych dla innych przeciwdepresyjnych jak
otepioenie, sennosc, zawroty glowy. Jak mozna sie wyleczyc bedac
zamroczonym i wrecz nacpanym?
Cimeries
|