Magdalena Bassett wrote in message
<3...@w...net>...
>Tu w Kaliforni nie mamy zimy w normalnym znaczeniu, >temperatura
noca nie spada ponizej 4 stopni Celsjusza, ale za to >mamy sezon
deszczowy. Od 8 stycznia pada. Codziennie pada.
Jednym slowem pogoda depresyjno-bufetowa. Coz, w Warszawie od
mniej wiecej tygodnia jest spory niz, prawie codziennie cos
pada... ale wiosna blisko, paczki na drzewach za moim balkonem
juz sa!
>
>Dzis sa urodziny Dziadka Kazimierza, a wczoraj byly moje.
A zatem wszystkiego najwspanialszego, realizacji planow i marzen,
wielu przyjaciol wokol Ciebie i czego tylko sobie zyczysz!

>Mialam sie urodzic Dziadkowi na prezent urodzinowy, ale Mama
>sie pospieszyla. Na szczescie, bo inaczej mialabym na imie
>Kazimiera, a tak urodzilam sie w Kunegundy, a przecoez kto by
>dziecku dal na imie Kunegunda. Babcia
>Jadzia otworzyla radio, zeby uslyszec pierwsze zenskie imie,
ktore
>padnie, i akurat bylo cos w radio Magdaleny Samozwaniec i tak
>zostalam Magdalena. A wy znacie pochodzenie i powod waszych
>imion?
Bardzo ladna historyjka! Chyba tradycja nadawania imion po
dziadkach powoli zanika, coraz wiecej w Polsce imion "modnych"
(te wszystkie Patrycje, Kamile, Sebastiany itepe... nie
wspominajac juz o imionach 'serialowych').
Ja tez mam na imie Magdalena (Ewa na drugie, ladny zestaw,
nieprawdaz? moja kolezanka zdefiniowala to jako "wyuzdanie i
ciekawosc swiata", bardzo mi sie to podoba). Najlepsza
przyjaciolka mojej Mamy ma na imie Magdalena, i to wlasnie po
niej. Jest zreszta moja matka chrzestna. A mialam byc Wojtkiem
;-)))

Magdaleno, a kiedy Ty obchodzisz imieniny? W maju, czy w lipcu? W
USA chyba raczej obchodzi sie urodziny niz imieniny, prawda?

Pozdrawiam serdecznie
Magda