Data: 2003-12-04 11:41:34
Temat: Re: Dieta dla matki karmiacej
Od: "Anna Ladorucka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lama" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:53c4.00000b82.3fcea921@newsgate.onet.pl...
> zgrozo!) pomidor. W dodatku w postaci przetworzonej, czyli koncentratu. A
na
> czele listy owoców jabłko, ponoć też zakazane dla mam karmiących. (Apple a
day
> keeps the doctor away - skąd my to znamy?).
Z tego co mi wiadomo, jablko i banan to jedyne _dozwolone_ owoce dla mam
karmiacych noworodki. Tak wiec na jablkach specjalisci sie poznali ;).
>
> Jest smutnym nieporozumieniem, jeżeli kobieta odżywiała się zdrowo przed
ciążą
> i w ciąży, a po urodzeniu dziecka nagle przechodzi na dietę niedoborową.
Nie ma
> żadnego powodu, dla którego karmiąca mama nie miałaby jeść owoców,
kalafiorów,
> pić soków i tak dalej, o ile tylko nie wprowadza do organizmu substancji
> ewidentnie toksycznych.
To bardzo nietypowa opinia. Wg mnie nie ma podstaw do diety _niedoborowej_,
ale rowniez bylabym ostrozna z zachowaniem dotychczasowej diety. Unikanie
potraw smazonych, roznych owocow oraz potraw ostrych i kwasnych ma swoje
podstawy, duzo skladnikow przechodzi do mleka i moze wywolywac kolki. Moze,
nie musi. Ja w przypadku pierwszego dziecka stosowalam dosc ostra diete i
powolne rozszerzanie menu, podobnie bede postepowac w przypadku drugiego. U
Stasia moj sposob odzywiania przyniosl dobre rezultaty i oczekuje, ze i
teraz sie sprawdzi.
Zaznaczam, ze przestrzeganie tej diety nie wymagalo ode mnie jakichs
koszmarnych wyrzeczen czy niedozywienia, zubozenia w wartosci odzywcze.
Poprostu odzywialam sie "z glowa" i omijalam ryzykowne potrawy. Troche
bolalo mnie wyrzeczenie sie mleka, ale nie trwalo to dlugo. Najwazniejsze
dla mnie jest, ze Stas nie mial kolek.
Oczywiscie wybor nalezy do matki... Jezeli woli "sprawdzic", czy jej dziecko
bedzie dobrze reagowalo na diete, ogolnie mowiac ciezkostrawna, no to jej
wola.
--
Pozdrawiam,
Ania
www.biblioNETka.pl - Sprawdź, co lubisz czytać!
|