Data: 2002-04-05 11:08:30
Temat: Re: Dla tych, którzy twierdzą, że się tyje od węglowodanów
Od: "Grzegorz Wasiak" <g...@r...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@h...com> napisał w wiadomości
news:a8k058$cg2$1@news.tpi.pl...
> > > Gdybyś przerwał DO to może zauważyłbyś różnicę?
> > To byłoby wiadome jedynie po przerwaniu DO - a tego nie chcę zrobić;-)
Po
> > prostu zadowolony jestem z jej efektów, przekonany do uzasadnienia
> > biochemicznego /nie mylić z reaktorami i kosmitami JK/, dlatego też nie
> > widzę powodu, dla jakiego miałbym to zmieniać.
>
> A nie obawiasz się, że to jest tak samo jak z gospodarzem na 1,5 hektara z
> małej wsi, który nigdy nie wyjechał poza swoje poletko i twierdzi że jest
> szczęśliwy mówiąc "A bo to mi tu czego brakuje?".
Ale ja już widziałem inne poletka, i mi tu niczego nie brakuje, oj dana
dana.
> Podejmowanie decyzji na podstawie odczuć jest często obarczone bardzo
dużym
> błędem. Efekt placebo, potrzeba wiary, upraszczanie przychodzących
> informacji dzieląc je na czarne i białe bez stanów pośrednich - to
wszystko
> wprowadza bardzo duży błąd do naszej oceny wielu rzeczy. Bardzo wyraźnie
to
> widać w religii, jak i w każdej innej dziedzinie. Efekt placebo to 1/3
> wyleczeń. Przyjęcie z góry założonego stanowiska i wyszukanie informacji
je
> potwierdzających pozwoli udowodnić każde załozenie.
> Przekonanie do DO jak wynika z większości przedstawionych tu opinii opiera
> się na założeniach, które nie eliminują ww. błędów.
a jak chcesz obiektywnie ocenić i zmierzyć np. poziom aktywności? O tym
można MSZ wyrażać li tylko subiektywne opinie. Zmierzalnym zaś elementem
jest np waga mojego ciała, zawartość w nim tłuszczu, poziom cholesterolu,
trójglicerydów itp. To zmierzyłem i to mnie do DO przekonało.
Grzegorz
|