Data: 2003-08-11 19:49:57
Temat: Re: Dlaczego...
Od: "PePe_M" <s...@n...thx>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule 7...@n...onet.pl,
niejaki(a): Dziwny czlowiek z adresu <m...@W...pl> napisał(a):
> Zaczne od tego iz mam 25 lat. Od 5 lat jestem w stalym zwiazku z
> jedna piekana kobieta. Jestem szczesliwy a jednak to mi nie wystarcza
> (nie wiem dlaczego). Co rusz pakuje sie w dziwne "przygody" konczonce
> sie zazwyczaj choc nie zawsze seksem.
To co robisz uwazam za skurwysyństwo.
> ktora mnie szczerze kocha.
Gdy by wiedziala wiecej o tobie to byc moze szczerze by Cie nienawidzila.
> ps. aby zlikwidowac problem nalezy znalezc przyczyne.... ja nie
> potrafie
Zastanow sie czego oczekujesz od tych znajomosci, ktore koncza sie tak a nie
inaczej. Jesli czegos czego nie moze dac Ci obecna dziewczyna to zostaw ja -
niech nie zyje w uludzie ze ma kochajacego faceta- i ruszaj na poszukiwania,
a ona z pewnoscia spotka kogos kogo bedzie mogla obdarzyc tak wielkim
zaufaniem jak Ciebie i ta druga osoba nie wykorzysta tego przeciw niej.
Zastanawiales sie nad wizyta u psychoterapeuty, moze takiego, ktory
specjalizuje sie rowniez w seksuologii.
--
PePe_M '-= washi#o2.pl -='
"Miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności"
William Wharton
|