Data: 2009-12-20 21:25:27
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 20 Dec 2009 22:11:08 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:50:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:28:47 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:xwisucnwxxhx.1xhsp4e2tm2by.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 18:47:44 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:hgl6g9$6d6$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jest dokladnie jak mowisz, od pierwszego do ostatniego słowa. On po
>>>>>>>>> prostu
>>>>>>>>> NIC nie mówi i czeka.
>>>>>>>> Skąd wiadomo, jak jest, skoro nic nie mówi?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ewa
>>>>>>> Mówi- ale nie słowami...znasz ten język, Ewo. Nawet uważam, że znasz go
>>>>>>> dobrze. Nie tylko dzieci nim mówią...
>>>>>> Wszyscy - umierający lub cierpiący. A jeśli już mówią, to to, co według
>>>>>> nich!!! chcieliby usłyszec najbliźsi. Czyli - "nie zawracajcie sobie mną
>>>>>> głowy", "nie chce być ciężarem".
>>>>>> Jedni w to wierzą, bo im tak wygodniej, a inni po prostu są przy chorym,
>>>>>> nie zważając na jego mniej czy bardziej szczere opory.
>>>>>> Czy w ogóle kochana osoba może być ciężarem???
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Moja mama umierając wysyłała mojego brata na wczasy, które mial z rodziną
>>>>>> opłacone.
>>>>>> I on niby się wahał, a pojechał i nie było go 3 tygodnie.
>>>>>> O moich wczasach i zamiarach nie wiedziała. Zostałam. Byłam.
>>>>>> A ona była załamana, że on pojechał, bo tak naprawde chodziło jej o to,
>>>>>> zeby powiedział "Mamo, nie zostawię cię".
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>>
>>>>> IMO- medea to rozumie...Może to nadużycie z mojej strony- ale tak uważam.
>>>>> Nieświadomie jednak nie chce zrozumieć...tylko- z tego, co ją tu na grupie
>>>>> poznałem- i tak zrozumie i stanie na wysokości zadania- jak zajdzie taka
>>>>> potrzeba...
>>>> Co do niej też tak myślę - jest myślacą kobietą, dobrą matką, oceniam ją
>>>> ogólnie pozytywnie.
>>> Idą święta ? ;)
>>
>> Właśnie przed chwilą ona na prk mnie załamała... pomimo świąt musiałam
>> wrócić do poprzedniej oceny. Jak to się mówi - pierwsze wrażenie się
>> liczy... Tyle razy się już o tym przekonałam, a ciągle probuję obalić tę
>> prawidłowość i podchodzic pozytywnie do tych, w których wydaje mi się , ze
>> widzę jednak coś dobrego.
>> :-(
>
> Bo Ewa jest dobra, mnie też nie lubi :)
Ma ogromną wadę, przy wszystkich pozytywach, które oczywiście widzę: jest
zawistna i to ją dominuje. To potrafi wszystko popsuć, jeśli się to
pielęgnuje w sobie.
--
Ikselka.
|