Data: 2007-02-22 00:10:23
Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Jurek" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Carrie" <carrie.mn@!gmail.com!> napisał w wiadomości
news:13pfufjr4no3q.dlg@carrie.pl...
>W dniu Wed, 21 Feb 2007 21:27:17 +0100, Jurek wydukał(a) nieśmiało, a
> wszystkim się zdawało, że to echo grało:
>
>>> Że nie wspomnę o chorobach, które nie wynikają ze sposobu odżywiania
>>> ;)
>>>
>> A jakie to choroby nie wynikają ze sposobu odżywiania? jestem bardzo
>> ciekawy... Ja wiem o takich chorobach ale jestem ciekawy twojej
>> odpowiedzi
>
> Już napisałam :) Mogę jeszcze dodać, że mnóstwo chorób a)
> genetycznych,
>
Lekarze bardzo często mówią o genetyczności jakiejś choroby, bo to bardzo
mądrze brzmi - "choroba o podłożu genetycznym". A mówią tak, ponieważ nie
znają przyczyn chorób... Mało tego, medycyna akademicka wcale nie jest
zainteresowana przyczynowością chorób, ponieważ ogromnym nakładem sił i
środków idzie się w kierunku walki ze skutkami chorób (przemysł
farmaceutyczny i przemysł diagnostyki medycznej). Są jakieś choroby
genetycznie uzasadnione, wiem o tym, ale tych chorób jest ok. 1-2%.
>
b) wywołanych przez bakterie, wirusy, grzyby i niektóre
>
> pasożyty - nie wynika _bezpośrednio_ ze sposobu odżywiania.
> Owszem, organizm niewłaściwie odżywiany jest słabszy >
>
Zaprzeczasz sama sobie. Niby rozumiesz, że organizm dobrze odżywiony jest
silniejszy...a nagle ma być podatny na bakterie, wirusy, grzyby...
Gdyby organizm był tak podatny jak sobie wyobrażasz (bez udziału diety
człowieka), to ludzie już by po kilkakroć poumierali od tych bakterii,
wirusów i grzybów...
Na jakiejś konferencji naukowej kilkadziesiąt lat temu jakiś lekarz
udowadniał wpływ dobrze odżywionego człowieka na odporność i wypił przy
wszystkich szklankę z hodowlą bakterii tyfusu. Oczywiście nic mu nie było ku
zdziwieniu niektórych lekarzy. Bo nic mu nie mogło być! Ale to był mądry
lekarz...w odróżnieniu od siedzących na konferencji
>
Dlaczego w takim razie optymalnie odżywiający się rzadko się przeziębiają,
mają katar? A jeżeli ich dopadnie trwa najczęściej kilka, kilkanaście
godzin, a nie "leczony tydzień, a nie leczony 7 dni"...
>
Dlaczego nasza jedna optymalna z Poznania zaraziła się salmonellą, trafiła
do szpitala zakaźnego, a na drugi dzień prosiła o wypisanie ku ogromnemu
zdziwieniu całego zespołu lekarzy? Ale ona świństwa, które podają chorym nie
jadła, tylko jadła to, co przyniósł jej mąż z domu...
Pozdrawiam Jurek M.
|