Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.gamma.r
u!Gamma.RU!newsfeed.icl.net!newsfeed.fjserv.net!newsfeed.freenet.de!newspeer1.n
wr.nac.net!border2.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!novia!news-out.readn
ews.com!news-xxxfer.readnews.com!postnews.google.com!m58g2000cwm.googlegroups.c
om!not-for-mail
From: "Carrie" <c...@g...com>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: "Dlaczego tyjemy"
Date: 22 Feb 2007 08:02:18 -0800
Organization: http://groups.google.com
Lines: 101
Message-ID: <1...@m...googlegroups.com>
References: <s...@l...eu.org> <erdd9s$rqs$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@a...googlegroups.com>
<erg0b4$9pr$1@nemesis.news.tpi.pl> <1f4mp4awxnj37$.dlg@carrie.pl>
<eria5u$3fb$1@nemesis.news.tpi.pl> <1...@c...pl>
<erin2a$5qf$2@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.17.82.138
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1172160156 25051 127.0.0.1 (22 Feb 2007 16:02:36 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Thu, 22 Feb 2007 16:02:36 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <erin2a$5qf$2@atlantis.news.tpi.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.1)
Gecko/20061204 Firefox/2.0.0.1,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: m58g2000cwm.googlegroups.com; posting-host=83.17.82.138;
posting-account=aP35Cg0AAAAfNBrcIFCNuDoSVYMpS2TG
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:56413
Ukryj nagłówki
On 22 Lut, 01:10, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Lekarze bardzo często mówią o genetyczności jakiejś choroby, bo to bardzo
> mądrze brzmi - "choroba o podłożu genetycznym". A mówią tak, ponieważ nie
> znają przyczyn chorób...
A czy ktoś inny je zna?
Nie mam dowodów na podważenie twierdzenia, że chorobą genetyczną jest
zespół Downa albo zespół Turnera.
Kiedy znajomej osobie zdiagnozowano postępujący niedosłuch, wynikający
z zanikania komórek w ślimaku, zrobiono jej też testy genetyczne i
lekarze powiedzieli wprost, że nie wykryli żadnej znanej obecnie
mutacji, co nie wyklucza, że może to być mutacja nieznana. Albo
zupełnie inna przyczyna, choć na podstawie wywiadu w rodzinie można
domniemywać, że jest to wada dziedziczna, więc _prawdopodobnie_
zakodowana w genach.
> Zaprzeczasz sama sobie. Niby rozumiesz, że organizm dobrze odżywiony jest
> silniejszy...a nagle ma być podatny na bakterie, wirusy, grzyby...
Teoretycznie jest silniejszy. Praktycznie, gdyby odporność na choroby
dało się załatwić wyłącznie dietą, nie potrzebowalibyśmy szczepionek,
prawda?
Następnie, o ile się orientuję, teorii na temat "najlepszej diety"
jest mnóstwo, więc skąd niby wiadomo, która istotnie jest najlepsza? I
czy jest najlepsza dla każdej osoby?
Idąc jeszcze dalej, wypadałoby taką dietę stosować od pierwszych dni
życia człowieka, co raczej nie jest możliwe, bo noworodek karmiony
kiełkami pszenicy, żółtkami jajek albo gęsim smalcem najpewniej ciężko
się rozchoruje.
> Gdyby organizm był tak podatny jak sobie wyobrażasz (bez udziału diety
> człowieka), to ludzie już by po kilkakroć poumierali od tych bakterii,
> wirusów i grzybów...
Ale słyszałeś o nabywaniu odporności? ;)
Dieta jest ważna, ale co ma zrobić człowiek, jeśli z jakiegoś powodu
nie może się żywić odpowiednim pokarmem? Np. Eskimos z Grenlandii ma
mizerne szanse, żeby codziennie zajadać banany prosto z drzewa, a ktoś
mieszkający na pustyni zapewne rzadko może sobie pozwolić na świeże
mięso. Żydzi nie jedzą wieprzowiny i mimo to mają się nieźle ;)
> Na jakiejś konferencji naukowej kilkadziesiąt lat temu jakiś lekarz
> udowadniał wpływ dobrze odżywionego człowieka na odporność i wypił przy
> wszystkich szklankę z hodowlą bakterii tyfusu. Oczywiście nic mu nie było ku
> zdziwieniu niektórych lekarzy. Bo nic mu nie mogło być! Ale to był mądry
> lekarz...w odróżnieniu od siedzących na konferencji
Aha, rdzenni mieszkańcy Ameryki nigdy nie chorowali na 'europejskie'
choroby - dopóki biali nie przywlekli zarazków. Jaki wniosek? Czy
Indianie byli źle odżywieni i dlatego błyskawicznie umierali na
choroby, które u białych przebiegały łagodnie?
> Dlaczego w takim razie optymalnie odżywiający się rzadko się przeziębiają,
> mają katar? A jeżeli ich dopadnie trwa najczęściej kilka, kilkanaście
> godzin, a nie "leczony tydzień, a nie leczony 7 dni"...
Phi :) W czasie, kiedy szalała epidemia grypy i mnóstwo osób w moim
otoczeniu chorowało, ja nie miałam nawet kataru. W ogóle rzadko się
przeziębiam, chociaż nie odżywiam się "optymalnie". Opiekując się
chorą osobą, nie zarażam się od niej. ICMPTZ? ;)
> Dlaczego nasza jedna optymalna z Poznania zaraziła się salmonellą, trafiła
> do szpitala zakaźnego, a na drugi dzień prosiła o wypisanie ku ogromnemu
> zdziwieniu całego zespołu lekarzy? Ale ona świństwa, które podają chorym nie
> jadła, tylko jadła to, co przyniósł jej mąż z domu...
A dlaczego mnie się poprawiła przemiana materii i wygląd cery, od
kiedy jem mniej tłuszczów zwierzęcych? ;)
[O chudnięciu nie wspominam, ponieważ "wierzę", że chudnę w wyniku
zmniejszenia ilości dostarczanych kalorii. Przypuszczam, że gdyby te
1000 kcal pochodziło wyłącznie z szynki, też bym chudła.]
BTW, skąd wy, "optymalni", bierzecie mięso i tłuszcze? Z jakichś
specjalnych źródeł czy po prostu kupujecie w dowolnym sklepie?
Pozdrawiam, Carrie
|