Data: 2013-06-30 13:48:44
Temat: Re: Dlaczego wstrzymujemy oddech gdy na cos oczekujemy
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 30 Jun 2013 13:12:20 +0200, Ghost napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1biwahdkeftad.16qusjao82p8a$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 29 Jun 2013 21:50:24 +0200, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:yk4amkjc5710.1ri92gww5rk14$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 29 Jun 2013 21:29:41 +0200, Ghost napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:qcf6ybakyh0o.s75llnfb246s$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Fri, 28 Jun 2013 16:06:53 +0200, Ghost napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:51cd795b$0$1447$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>> Hm?
>>>>>>>
>>>> Jednak IMO nie chodzi tu o potrzebę bycia niezauważalnym.
>>>
>>> Niezauwazalnosc stanowi ratunek w sytuacji takiego zagrozenia.
>>>
>> "Oczywiscie wcale nie musze miec racji."
>
> Ale chcesz mnie przekonac, ze nie mam racji poprzez przypomnienie mi, ze
> uwazam, ze nie musze jeje miec?
>
O nienie. Chcę Ci tylko uświadomić, jak bardzo jej bronisz :)
I wcale nie mam Ci tego za złe :) To naturalne.
Zdaję sobie sprawę, że gdybym poparła swoje zdanie opracowaniami jakiegos
fachowca, dajmy na to Sapolskyego czy Damasio, sytuacja wyglądałby inaczej.
>
>>>>> W tytule mialem na mysli oczekiwanie na cos konkretnego.
>>>>>
>>>> No to w takim razie jestem ślepa, bo żadnych konkretów tam nie widzę...
>>>
>>> W sensie, ze wiemy na co czekamy, a nie, ze nie wiemy co ma sie stac.
>>>
>> No dobrze, rozumiem. Nadal jednak twierdzę, że sytuacja sytuacji nie
>> równa,
>> i że poczucie zagrożenia nijak się ma do niektórych z nich. Tym samym i
>> niezauważalność. To tylko moje zdanie oczywiscie :)
>
> Moze przykladami, bo nic nie rozumiem, wiec odniesc sie potrafie.
>
O konkrety to ja Ciebie już wcześniej prosiłam :) Odpowiedziałeś tylko, że
wiemy, na co czekamy. Powinieneś dać konkretny przykład na samym początku,
bo tak to można w nieskończoność, co właśnie mamy okazję zaobserwować...
Twierdzisz, że oczekiwanie wiąże się z poczuciem zagrożenia. Ja twierdzę,
że nie zawsze tak jest (np. oczekiwanie na ukochaną osobę, która właśnie ma
wysiąść z pociągu czy wejść do domu - _wiemy_, że przyjechała).
--
Pozdrawiam,
M.
|