Data: 2002-11-13 01:21:15
Temat: Re: Dlaczego zona unika seksu ?
Od: "Fundacja Kidprotect" <f...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
1. czytam tak sobie ten watek i mam dziwne wrazenie, ze zamiast doradzic
czlowiekowi, wiekszosc dyskutantow zajela sie glownie dowalaniem mu oraz
sobie nawzajem. moze ja jestem staromodny, ale netykieta glosi, ze ataki
personalne sa niemile widziane w Usenecie... kiedys tak bylo w kazdym
razie...
2. czytalem po kilka razy to, co pisal Jogger. Moze rzeczywiscie stylistyka
moglaby byc lepsza, ale widzialem juz na tej liscie teksty gorzej napisane.
nie dopatrzylem sie w nich postawy macho, chociaz bardzo staralem, sie
popatrzec na posty okiem tweety i sandry... moze panie nie zauwazyly, ale
maz i zona (przynajmniej w zalozeniu) nie sa wrogami. jogger probuje cos
zrobic ze swoim malzenstwem. problem poczatkowo mogl sie wydawac niewielki,
taki, "co to minie", moze uwazal, ze "jakos to bedzie"? a moze probowal, co
skadinad sugeruje, roznych rad (np. zaczerpnietych ze wspanialych magazynow
dla pan...), a gdy nie poskutkowaly, zwrocil sie do grupy? latwo oskarzac,
warto wczesniej wiecej wiedziec. ja nie wiem, jak bylo w tym zwiazku, ale
nie zakladam z gory, ze wina jest po stronie faceta. panie tak zrobily...
3. tweety... jezyk polski ma niestety te slabosc, ze jest dosc ubogi w
warstwie erotycznejo, obfitujac albo w okreslenia medyczne albo wulgarne
albo mocno juz archaiczne. wybacz, ale tekst "czy nie chcialabys zaznac
rozkoszy milosc francuskiej" brzmi tak komicznie, ze mowiac go, dostalbym
takiego napadu smiechu, iz o seksie mozna by zapomniec :-))
pozdrowienia,
kuba
--
Fundacja Kidprotect - swiat przyjazny dzieciom
www.kidprotect.pl
f...@k...pl
telefon/faks: (0-22) 628 60 01
GaduGadu: 5396950
Użytkownik "Z.Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aqrean$joj$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych:
>
> > > "Ona z płaczem czekała na niego po nocach (...) a potem
> wykrzyczała,
> > > że też pójdzie"? :-)
> > Panie Boczek ja nie wiem kto płakał po nocach
>
> No, troszkę połączyłem kilka Pani scenariuszy... ale poza tym się
> zgadza :-) Pani Sandro - Pani nie wie? Tamten wątek nie był aż tak
> dawno... swoje słowa Pani powinna pamiętać :-) Pozwolę sobie zacytować
> akapit cały:
> <cytat>
> zazdrość to miłe uczucie ale odpowiednio porcjowane ...a nie
> rękoczynami...
> zastanowiłeś sie kiedy ją źle potraktowałeś? a może wtedy kiedy biedna
> nie
> wiedziała co powiedzieć i krzyknęła ,że też pojdzie tak jak Ty ?
> </cytat>
> Jeżeli Pani nie wie... po co scenariusze męża-obiboka wracającego po
> pijanemu do domu (zarówno w tym wątku, jak i poprzednim), a roli żony
> podniesionej do martyrologii lub cierpień świętego Augustyna
> (bodajże), na którego pod schodami wylewano pomyje? :-)
>
> > ale wiem,że gdybys to był Ty np. to ja nie płacze :-) upieprz.....ym
> Ci .....albo
> > Tobie.....łep koło.....samej a dalej sie domyśl :P
>
> O tak - bij mnie, karć mnie, byłem niegrzecznym psem! Pani kopnie
> Szarika! :-D
> Że fikuśną bieliznę Pani kupuje, to już wiemy :-) Zaraz będzie o
> kozakach wysokich do uda i latexowych maskach :-)
> "A kijbord lata, wciąż lata jak łopata..." :-)
>
> > kastrowanie też weszłoby w gre hehe
>
> Aż się pochichotałem ;-)
> Cóż za rażący brak samokontroli w odważnych fantazjach Sandry-dominy
> :-)
> "Decyduję o życiu i śmierci"? :-)
> Może ja brzydki jestem i nie nadaję się wcale do tej fantazji? :-)
> Wolę tą tą przy kominku :-D
>
>
> --
> Pozdrawiam,
> Z. Boczek ;-)
> Sandrunia, która dużo ryczy, mało mleka daje ;-)P
>
>
|