Data: 2003-07-24 08:32:54
Temat: Re: Dłuuuugie wynurzenie matki dorosłego syna
Od: "J.R." <jromanowska[usun]@schr.gov.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości news:12316->
> Dzieci wychowuje się po to by je wypuścić w świat a nie po
> to by siedziały pod spudnicą. Niektóre kwoki o tym
> zapominają i potem cierpią - degenerując przy okazji swoje
> dzieci. Rodzice winni wychowywać dzieci tak by w wieku lat
> nadstu do dwudziestu paru wyszły z domu (a dać im jeszcze
> kopa na drogę ;-)) ) a w sferze uczuciowej pozostały
> przyjaciółmi. A jak słyszę że "On (ona) powinien (powinna)
> .... bo przecież jestem MATKĄ" to nóż mi się w kieszeni
> otwiera.
>
Może to powinien. powinna to efekt naszych oczekiwań. Wydaje się nam że tak
wychowalismy nasze dzieci, że spełnią te nasze oczekiwania. Ja słowo powinna
traktuję jako skrót myślowy: robiłam wszystko, żeby teraz nasze układy byały
TAKIE czyli ona powinna zachowywać się TAK i TAK, ale.... Ale widocznie
popełniłam błąd, było coś nie tak, priorytety mojego dzicka są inne -
widocznie nie tak przekazałam to co dla mnie bylo najważniejsze, albo to co
dla mnie było naj - dla niej nie jest. I teraz trzeba szukać kompromisu, aby
dziecka nie zniewiolić i pozostać przyjacielem, a samemu odnaleźć się w
świecie obok dorosłego dziecka.
Napisałam pozostać przyjacielem, bo przyjaźń własnego dziecka pozyskuje się
wtedy gdy jest ono jeszcze całkiem małe i pełne wiary i ufności.
> "Dobre mamusie" to najgorsze matki.
szczera prawda bo - najlepsza jest po prostu MAMA
pozdrawiam JO
|