Data: 2003-07-24 14:35:30
Temat: Re: Dłuuuugie wynurzenie matki dorosłego syna
Od: Halina <h...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"J.R." wrote:
> > Sorry, ze wyszło taaaakie długie;-( i dlatego proszę w wypowiedziach
> > cytować tylko niezbedne fragmenty.
NO I CO?????
Mnie powinni głowę sciąc za taki długi "raport" a Tobie za taaaaaaki
cytat.
>
> , że
> chcę pozanć jej dzieci i być dla nich babcią
I to wszystko powiedziałam, ale syn mi wyjasnił ,ze dzieci mają i
ojca, który sie nimi zajmuje w weekendy (co 2gi) i wyjeżdza z nimi na
urlop i mają 2 babcie, więc nie ma co im gmatwac zycia trzecia babcią.
Mój syn tez nie jest dla nich ojcem a ..po imieniu.
Tak więc chyba będe mloda przez reszte swego zycia ;-)
> On się ciągle boi Twojej dominacji
Ja tez tak to ciagle widze, bo to jakas trudna do wyprowadzenia
"zaszłosc". Ja nad tym pracuję.
> A przy
> najbliższej okazji porozmawiaj z nią, ustalcie wzajemne relacje, sposób
> kontaktowania się, takie żeby nikt nie czuł się przymuszany. Ta kobieta też
> pewnie przezywa rozterki, może nie jest pewna akceptacji (starsza rozwódka z
> dziećmi) tylko swoją serdecznością i wielkim taktem możesz spowodować że
> będziecie rodziną. Ale zrób pierwszy krok w kierunku zlikwidowania barier i
> dystansu.
Juz trochę jej wspomniałam, ze chciałabym widzieć ich częsciej ale to
własnie syn zaraz wpadł w zdanie, ze sa tacy zajeci i dlatego teraz
mysle, ze to on stopuje.
Dzięki za przeczyanie tak dlugiego listu a udzielam nagany;-) za jego
zacytowanie.
Pozdrawiam Halina
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|