Data: 2009-11-30 16:37:28
Temat: Re: Do Ikselci.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:32:09 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:18:39 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> Rany ale jeste� zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wsp�lnego
>>> cz�owiek starzej�cy z m�odzikiem, gdy obaj napisani s� w innej
>>> tonacji.
>>
>> Co wsp�lnego? - to, �e ka�dy z nich w ka�dej chwili mo�e umrze�.
>> I nic tu nie pomogďż˝ naiwne spekulacje na temat jakiejkolwiek tego
>> kolejno�ci.
>>
>>> Wydawa�oby si� zatem, �e powinny by� dwa osobne j�zyki; jeden
>>> dla tych kt�rym przybywa �ycia, a drugi, dla tych, kt�rym ubywa.
>>
>> A komuďż˝ przybywa?
>>
>>> Tak Ikselcia twoja
>>> staro�� nie ma wyrazu, wi�c powinnasz si� domaga� wr�cz , o opisanie
>>> twojego powolnego zgonu, ale wy juďż˝ nie potraficie i to tylko po raz
>>> kolejny potwierdza zgon, on jest podw�jnym zgonem.
>>
>> Ja si� nie starzej� w TWOIM sensie, wiec i nie b�d� nigdy w TWOIM wyrazie.
>> Co za� do zgonu - pami�taj, �mier� nie wybiera wed�ug metryki.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> O ironio, widzisz swojego posta, on wygląda tak jakby młodzi umierali,
> a staruszkowie cieszyli się młodością. Starość to powolne wkraczanie w
> umieranie, a młodość jest rozkwitaniem życiem. Ikselcia nie potrafisz
> wyrazić to czym jesteś, na początek bym na twoim miejscu napisał jakiś
> temacik typu, =mój zgon = i opisał to powole wychodzenie z życia,
> stawanie się anomalią, umarlakiem. Przecież globik próbuje ci pomóc.
W czym?
--
Ikselka.
|