Data: 2015-10-14 22:57:15
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Anai piszę:
>> Paranoją nazywam posądzanie każdego producenta z czapy że swoje ogórki
>> nazywa kiszonymi a "przecież" ich nie kisił, bo to długo trwa... :-))
>> Rozumiem że jak na serze gouda napisane że dojrzewał 5 lat
>> to też niemożliwe, panie, bo jakże to 5 lat czekać na zyski?? Naiwniaki!
>> Octem lub mlekowym tego pittiga popędzić, będzie szybciej!
>
> Że się tak wtrącę w tę fascynującą dyskusję...
> Ja tam nie wiem czy każdy producent, wiem natomiast, że zdarzyło mi się
> parę razy w życiu kupić (zwłaszcza w okolicy Bożego Narodzenia kiedy, że
> tak powiem są w sklepach żniwa) kapustę, która kiszona była tylko z nazwy.
> ... bo albo była cholernie słona i nieukiszona (to Ci uczciwsi co chyba
> próbowali kisić, ale czasu brakło) albo po prostu autentycznie
> zajeżdżała octem.
Wynalazek kiszonej kapusty wziął się z potrzeby przechowania czegoś
zdatnego do jedzenia przez zimę, do Bożego Narodzenia i dłużej. Daleko
łatwiej zrobić to w beczce, niż w inny sposób. Trzymanie kapusty w
główkach do grudnia, a potem pośpieszne jej szatkowanie i zalewanie
octem nie wydaje się rzeczą racjonalną. Ale są rzeczy na niebie i ziemi,
o których się filozofom nie śniło -- więc może ktoś postępuje w ten
sposób. Ja pozostanę przy swoich przyzwyczajeniach -- na Wigilię będę
dalej kupował kapustę kiszoną (vel kwaszoną) w beczce.
Jarek
--
Powiadali, ze to ón obdarowoł ludzkość kwaśnicóm. Ta i lycyć potrafiył. Jego
kwaśnica grymaśnym szczęki, a garbatym plecy prościyła. Ale nojwaźniejse było
to, ze umioł cłekowi w głowie rozjaśnić. O kim mowa? Nie o Empedoklesie, jako
w ksiązkach stoi, bo Empedokles to po prowdzie Tadeusz Zachwieja ze Szczawnicy.
To był chłop!
|