Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Do XL - NTG

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Do XL - NTG

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 471


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-10-08 19:59:23

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:z9ho4twkyiop.17hhn3x220we3$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 8 Oct 2015 14:11:39 +0200, Naja napisał(a):
>
>> xl, daj mi proszę jakiś przepis na mięsko mielone [kiełbaśne] w słoiku.
>> począwszy od dosmaczenia a skończywszy na długości pasteryzacji.
>> fęks ;-)
>
>
> Mięso:
> 3 kg karczku
> 3 kg łopatki
> (albo sam karczek 6 kg)
> 2 kg słoniny
> plus opcjonalnie 2 kg wołowiny (odbłoniony rostbef)
>
> Przyprawy i dodatki:
> 15 g soli na 1 kg mięsa/słoniny
> 3 duże główki czosnku
> pieprz - o 1/3 więcej niż dajesz np do kotletów mielonych, ja daję na oko
> majeranek - 3-4 łyżeczki
> żelatyna w proszku - 6-7 łyżeczek
> woda gotowana zimna - 1 szklanka
>
> Opcjonalnie:
> gałka muszkatołowa mielona - 3 płaskie łyżeczki (daję)
> ziele angielskie zmielone - 1 łyżeczka (czasem daję)
> liść laurowy zmielony lub bardzo drobno utłuczony - 1 łyżeczka (czasem
> daję)
> papryka wędzona w proszku - 2 czubate łyżeczki (często daję - bo nadaje
> smak i aromat wędzenia))
>
> Mięso i słoninę oraz obrany czosnek zemleć w maszynce na najgrubszych
> oczkach jakie masz, ładne kawałki wieprzowiny możesz pokroić w 2-cm kostkę
> i dodać do masy, wszystko wymieszać z przyprawami, gotowaną wodą i suchą
> żelatyną (posypujemy masę żelatyną w trakcie mieszania, a nie od razu
> wsypujemy, żeby się nie zbryliła w kluchę). Po wyrobieniu ugnieść w misce,
> przykryć szczelnie folią spożywczą, włożyć do lodówki na noc lub na około
> 12 godzin.
>
> (Jeśli chcesz przed napełnianiem słoików spróbować, co Ci wyszło z tego,
> uduś na małym ogniu mały płaski kotlecik z masy mięsnej i spróbuj)
>
> Po 12 godzinach napełniać słoiki do 2/3 wysokości, ubijając jak się da
> najszczelniej.
> Brzegi słoików wytrzeć wilgotnym ręcznikiem papierowym, potem jeszcze raz
> ręcznikiem zmoczonym spirytusem salicylowym (odtłuszczanie - spoko,
> spirytus natychmiast odparowuje).
> Zakręcić do oporu (słoiki umyte i wypieczone w piekarniku wieczorem,
> ostudzone w nim przez noc, a zakrętki nowe, wymyte, wygotowane we wrzątku,
> wyjęte szczypcami gorące na czystą ścierkę, więc też już suche).
> Zalać słoje wodą w kotle przynajmniej do wysokości mięsa lub pod samą
> nakrętkę. Przykryć.
> Pasteryzacja: 1 godzina od zagotowania, 3 razy, co 24 h. Zaleca się co
> prawda krócej pasteryzować po pierwszym dniu, ale ja tam wolę gotować za
> każdym razem godzinę. Między kolejnymi pasteryzacjami trzymamy słoiki w
> pokojowej temperaturze, absolutne nie w lodówce! Potem można w lodówce, ja
> mam wielką lodówkę, to tam trzymam.
>
> Uwaga: wody w kotle bardzo ubywa, warto w trakcie gotowania uzupełniać ją
> wrzątkiem, żeby utrzymać poziom wody do górnej krawędzi mięsa. Gotujemy
> pod
> przykryciem, podczas gotowania woda powinna falować, ale nie buzować.
>
>
> --
> XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2015-10-08 21:48:16

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 8 Oct 2015 12:59:23 -0500, Pszemol napisał(a):

> A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...

Żelatyna - paskuDZtwo? Niby albowiem dlaczego?

PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku, tylko płyn, z
którym nie wiadomo, co zrobić.
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2015-10-09 01:04:07

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:lw852pv7ytu2$.npl05a9rm01g.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 8 Oct 2015 12:59:23 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...
>
> Żelatyna - paskuDZtwo? Niby albowiem dlaczego?

Bo jest robiona z najgorszych i niezbyt czystych ani świeżych odpadków
odzwierzęcych: resztki skór, kości, chrząstek, i to z różnych zwierząt, nie
tylko ptactwa, świn czy krów ale i koni - co im tam wpadnie do gara przed
hydrolizą w wielkiej przetwórni - nie jest to świerzutka, różowa
polędwiczka, zapewniam Cię, bo przechodzi przez chemiczne procesy które
zabiją wszystko co się rusza, więc higiena nie jest tam najważniejsza.

Na dodatek nie ma ona żadnych wartości odżywczych dla człowieka - jest
zbieraniną protein które sami możemy wytworzyć łatwo, nie musimy ich
dostarczać w tak desperacki sposób.

Rozumiem gdy to paskudztwo używają wielkie przetwórstwo aby poprawić
konsystencję swoich produktów, ale w domowym jedzeniu żelatynę uznałbym za
bezwartościowy odżywczo śmieć, którego dodatek uznałbym za zbędny.

> PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku,
> tylko płyn, z którym nie wiadomo, co zrobić.

Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny, więc jak
usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w słoiku mieszanina
mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa. No ale skoro ta żelatyna jest po
to aby wizualnie spoić soki/płyny wyciekające z mięsa to znaczy że nie
bardzo da się jej usunąć z przepisu...

Albo nie dodawać wody i odpowiednio zmniejszyc ilość żelatyny (może nawet
zastąpić ten syf jakimiś owocowymi pektynami?), tylko po to, aby związała
naturalne soki z mięsa wyciekające w czasie produkcji tej domowej kiełbasy,
co Ty o tym myślisz?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2015-10-09 01:41:19

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-09 o 01:04, Pszemol pisze:
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:lw852pv7ytu2$.npl05a9rm01g.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 8 Oct 2015 12:59:23 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...
>>
>> Żelatyna - paskuDZtwo? Niby albowiem dlaczego?
>
> Bo jest robiona z najgorszych i niezbyt czystych ani świeżych odpadków
> odzwierzęcych: resztki skór, kości, chrząstek, i to z różnych zwierząt,
> nie tylko ptactwa, świn czy krów ale i koni - co im tam wpadnie do gara
> przed hydrolizą w wielkiej przetwórni - nie jest to świerzutka, różowa
> polędwiczka, zapewniam Cię, bo przechodzi przez chemiczne procesy które
> zabiją wszystko co się rusza, więc higiena nie jest tam najważniejsza.
>
> Na dodatek nie ma ona żadnych wartości odżywczych dla człowieka - jest
> zbieraniną protein które sami możemy wytworzyć łatwo, nie musimy ich
> dostarczać w tak desperacki sposób.
>
> Rozumiem gdy to paskudztwo używają wielkie przetwórstwo aby poprawić
> konsystencję swoich produktów, ale w domowym jedzeniu żelatynę uznałbym
> za bezwartościowy odżywczo śmieć, którego dodatek uznałbym za zbędny.
>
>> PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku,
>> tylko płyn, z którym nie wiadomo, co zrobić.
>
> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny, więc
> jak usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w słoiku
> mieszanina mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa. No ale skoro ta
> żelatyna jest po to aby wizualnie spoić soki/płyny wyciekające z mięsa
> to znaczy że nie bardzo da się jej usunąć z przepisu...
>
> Albo nie dodawać wody i odpowiednio zmniejszyc ilość żelatyny (może
> nawet zastąpić ten syf jakimiś owocowymi pektynami?), tylko po to, aby
> związała naturalne soki z mięsa wyciekające w czasie produkcji tej
> domowej kiełbasy, co Ty o tym myślisz?
Jak robiłem takie mięska, to zamiast żelatyny dodawałem dobrze
wygotowanego bulionu z ratek wieprzowych albo cielęcych, gotowanych tak
z 10 godzin i odparowywanych. Naturalnie gotowane z jarzynkami i
przyprawami a reszta bulionu szła na galaretkę wieprzowa... czasem
salceson albo głowiznę (co było pod ręką)
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2015-10-09 01:55:14

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 8 Oct 2015 18:04:07 -0500, Pszemol napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:lw852pv7ytu2$.npl05a9rm01g.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 8 Oct 2015 12:59:23 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...
>>
>> Żelatyna - paskuDZtwo? Niby albowiem dlaczego?
>
> Bo jest robiona z najgorszych i niezbyt czystych ani świeżych odpadków
> odzwierzęcych: resztki skór, kości, chrząstek, i to z różnych zwierząt, nie
> tylko ptactwa, świn czy krów ale i koni - co im tam wpadnie do gara przed
> hydrolizą w wielkiej przetwórni - nie jest to świerzutka,

świeŻutka

> różowa
> polędwiczka, zapewniam Cię, bo przechodzi przez chemiczne procesy które
> zabiją wszystko co się rusza, więc higiena nie jest tam najważniejsza.

Wiem to wszystko, histeryzujesz. Żelatyna jest wytwarzana w wysokich
temperaturach, jako produkt finalny jest doskonale czysta - dla mnie może
być i z martwego mamuta.
Jest stosowana od wieków. Jej wspaniałe własności są poznane i zbadane.

>
> Na dodatek nie ma ona żadnych wartości odżywczych dla człowieka - jest
> zbieraniną protein które sami możemy wytworzyć łatwo, nie musimy ich
> dostarczać w tak desperacki sposób.
> Rozumiem gdy to paskudztwo używają wielkie przetwórstwo aby poprawić
> konsystencję swoich produktów, ale w domowym jedzeniu żelatynę uznałbym za
> bezwartościowy odżywczo śmieć, którego dodatek uznałbym za zbędny.

"Jedzenie produktów w galarecie w celu przyśpieszenia odbudowy, regeneracji
stawów, chrząstek, kości jest powszechnym poglądem. Żelatyna to najstarszy
suplement, który usprawnia funkcjonowanie stawów. Pierwsze wzmianki o
stosowaniu żelatyny ukazały się już w XII wieku. Jest ona niezwykle bogatym
źródłem glicyny, proliny, hydroksyproliny, a także kwasu glutaminowego i
argininy. Z tego względu zalicza się ją do substancji chroniących stawy.
Aminokwasy wchodzące w skład żelatyny są prekursorami kolagenu budującego
nasze stawy. Badania potwierdzają pozytywny wpływ stosowania preparatów
żelatynowych między innymi na mobilność stawów.

Żelatyna to bogate źródło proliny

Prawdą jest, że ważnym czynnikiem dla regeneracji chrząstki, stawów, kości
jest białko, w tym szczególnie aminokwas prolina. Wykazano, że prolina jest
niezbędna do syntezy kolagenu, który stanowi 85-95% masy kości. Kolagen
ogranicza zarówno aktywność enzymów prozapalnych, jak również ułatwia
regenerację już zmienionych chorobowo kości i stawów. Proliny jest bardzo
dużo w otrzymywanej z kości żelatynie. Jednak ilość żelatyny w gotowych
produktach do spożycia często bywa znikoma. Szybko można policzyć, że
gotowa galaretka na bazie żelatyny to 10% jej roztwór, zatem zawiera 10
razy mniej żelatyny, a co za tym idzie 10 razy mniej proliny. Wymagana
ilość proliny, która wspomaga regenerację chrząstek, stawów, kości w
stanach osłabienia lub choroby, to 4 g na dobę. Gotowa galaretka np.
owocowa (ok. 200g) zawiera 2,5 g proliny. Jeśli dodatkowo w celu odbudowy
chrząstki spożyjemy jeszcze 100 g nóżek wieprzowych, w sumie dostarczymy 4
g proliny."

http://www.4run.pl/zelatyna-w-diecie-sportowcow/

>> PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku,
>> tylko płyn, z którym nie wiadomo, co zrobić.
>
> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny, więc jak
> usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w słoiku mieszanina
> mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa.

Nie ucz ojca dzieci robić. Bez dodatkowej wody będzie w słoiku bryła mięsa
z tłuszczem, a wokoło woda, która i tak wycieknie z mięsa - i mięso będzie
suche. Dodatek wody jest po to, aby jak najmniej wyciekło jej z mięsa i
mięso było soczyste. Ta dodatkowa woda powoduje tzw kleistość surowej masy
mięsnej podczas wyrabiania - kolagen w mięsie wiąże tę wodę i podczas
dalszej obróbki naturalna wilgoć mięsa zostaje zachowana.
Nie robiłeś wędlin, to nie masz pojęcia o tym. Wywar z kosci lub skórek
wieprzowych (lub woda i żelatyna) to naturalny i podstawowy dodatek wiążący
do masy wędliniarskiej w domowej produkcji, oczywiście w przemysłowej
stosują inne substancje, syntetyczne - lane z wiaderka :->

> No ale skoro ta żelatyna jest po
> to aby wizualnie spoić soki/płyny wyciekające z mięsa to znaczy że nie
> bardzo da się jej usunąć z przepisu...

No widzisz, jak się postarasz, to... 3-]

>
> Albo nie dodawać wody i odpowiednio zmniejszyc ilość żelatyny (może nawet
> zastąpić ten syf jakimiś owocowymi pektynami?), tylko po to, aby związała
> naturalne soki z mięsa wyciekające w czasie produkcji tej domowej kiełbasy,
> co Ty o tym myślisz?

Nic. Pektyna do przetworów mięsnych? Aleś wymyślił. Żelatyna i koniec. Albo
rozgotowane i zmielone skórki wieprzowe - tylko gdzie je dostać.
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2015-10-09 01:57:23

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Oct 2015 01:41:19 +0200, stefan napisał(a):

> W dniu 2015-10-09 o 01:04, Pszemol pisze:
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:lw852pv7ytu2$.npl05a9rm01g.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 8 Oct 2015 12:59:23 -0500, Pszemol napisał(a):
>>>
>>>> A dałoby się to samo zrobić bez żelatyny? To paskuctwo jest...
>>>
>>> Żelatyna - paskuDZtwo? Niby albowiem dlaczego?
>>
>> Bo jest robiona z najgorszych i niezbyt czystych ani świeżych odpadków
>> odzwierzęcych: resztki skór, kości, chrząstek, i to z różnych zwierząt,
>> nie tylko ptactwa, świn czy krów ale i koni - co im tam wpadnie do gara
>> przed hydrolizą w wielkiej przetwórni - nie jest to świerzutka, różowa
>> polędwiczka, zapewniam Cię, bo przechodzi przez chemiczne procesy które
>> zabiją wszystko co się rusza, więc higiena nie jest tam najważniejsza.
>>
>> Na dodatek nie ma ona żadnych wartości odżywczych dla człowieka - jest
>> zbieraniną protein które sami możemy wytworzyć łatwo, nie musimy ich
>> dostarczać w tak desperacki sposób.
>>
>> Rozumiem gdy to paskudztwo używają wielkie przetwórstwo aby poprawić
>> konsystencję swoich produktów, ale w domowym jedzeniu żelatynę uznałbym
>> za bezwartościowy odżywczo śmieć, którego dodatek uznałbym za zbędny.
>>
>>> PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku,
>>> tylko płyn, z którym nie wiadomo, co zrobić.
>>
>> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny, więc
>> jak usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w słoiku
>> mieszanina mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa. No ale skoro ta
>> żelatyna jest po to aby wizualnie spoić soki/płyny wyciekające z mięsa
>> to znaczy że nie bardzo da się jej usunąć z przepisu...
>>
>> Albo nie dodawać wody i odpowiednio zmniejszyc ilość żelatyny (może
>> nawet zastąpić ten syf jakimiś owocowymi pektynami?), tylko po to, aby
>> związała naturalne soki z mięsa wyciekające w czasie produkcji tej
>> domowej kiełbasy, co Ty o tym myślisz?
> Jak robiłem takie mięska, to zamiast żelatyny dodawałem dobrze
> wygotowanego bulionu z ratek wieprzowych albo cielęcych, gotowanych tak
> z 10 godzin i odparowywanych. Naturalnie gotowane z jarzynkami i
> przyprawami a reszta bulionu szła na galaretkę wieprzowa... czasem
> salceson albo głowiznę (co było pod ręką)

Prościej jest użyć żelatyny. Jest ona bakteriologicznie czysta. Nasze
prababki używały - i ja też używam. Oczywiście jeszcze dawniej gotowano
krowie nogi i skóry - a po co to się męczyć dziś.


--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2015-10-09 03:15:29

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"stefan" <s...@w...pl> wrote in message
news:mv6uv1$s18$1@node2.news.atman.pl...
> Jak robiłem takie mięska, to zamiast żelatyny dodawałem dobrze
> wygotowanego bulionu z ratek wieprzowych albo cielęcych, gotowanych
> tak z 10 godzin i odparowywanych. Naturalnie gotowane z jarzynkami
> i przyprawami a reszta bulionu szła na galaretkę wieprzowa... czasem
> salceson albo głowiznę (co było pod ręką)

I to się wydaje sensowniejsze niż kupowanie żelatyny sklepowej.
Dłuższe gotowanie wołowego na rosół też skutkuje uzyskaniem
takiej "żelatyny" domowej - kiedyś gotowałem rosół na słabym
ogniu około 4-5 godzin i wywar potem w lodówce tężał jak galareta.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2015-10-09 03:22:44

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:th826ta6s91s$.eliaqxixgtuj.dlg@40tude.net...
> Wiem to wszystko, histeryzujesz. Żelatyna jest wytwarzana w wysokich
> temperaturach, jako produkt finalny jest doskonale czysta
> - dla mnie może być i z martwego mamuta.
> Jest stosowana od wieków.

Wydawało mi się, widzę błędnie, że pochodzenie pokarmu
w Twojej kuchni jest dla Ciebie ważne i ochłapów rodzinie
w garnku nie serwujesz... No cóż - Twoja sprawa.

> Jej wspaniałe własności są poznane i zbadane.

Jej "wspaniałe" własności są mitem gospodyń wiejskich.

>> Na dodatek nie ma ona żadnych wartości odżywczych dla człowieka - jest
>> zbieraniną protein które sami możemy wytworzyć łatwo, nie musimy ich
>> dostarczać w tak desperacki sposób.
>> Rozumiem gdy to paskudztwo używają wielkie przetwórstwo aby poprawić
>> konsystencję swoich produktów, ale w domowym jedzeniu żelatynę uznałbym
>> za
>> bezwartościowy odżywczo śmieć, którego dodatek uznałbym za zbędny.
>
> "Jedzenie produktów w galarecie w celu przyśpieszenia odbudowy,
> regeneracji
> stawów, chrząstek, kości jest powszechnym poglądem. Żelatyna to najstarszy
> suplement, który usprawnia funkcjonowanie stawów. Pierwsze wzmianki o
> stosowaniu żelatyny ukazały się już w XII wieku. Jest ona niezwykle
> bogatym
> źródłem glicyny, proliny, hydroksyproliny, a także kwasu glutaminowego i
> argininy. Z tego względu zalicza się ją do substancji chroniących stawy.
> Aminokwasy wchodzące w skład żelatyny są prekursorami kolagenu budującego
> nasze stawy. Badania potwierdzają pozytywny wpływ stosowania preparatów
> żelatynowych między innymi na mobilność stawów.
>
> Żelatyna to bogate źródło proliny
>
> Prawdą jest, że ważnym czynnikiem dla regeneracji chrząstki, stawów, kości
> jest białko, w tym szczególnie aminokwas prolina. Wykazano, że prolina
> jest
> niezbędna do syntezy kolagenu, który stanowi 85-95% masy kości. Kolagen
> ogranicza zarówno aktywność enzymów prozapalnych, jak również ułatwia
> regenerację już zmienionych chorobowo kości i stawów. Proliny jest bardzo
> dużo w otrzymywanej z kości żelatynie. Jednak ilość żelatyny w gotowych
> produktach do spożycia często bywa znikoma. Szybko można policzyć, że
> gotowa galaretka na bazie żelatyny to 10% jej roztwór, zatem zawiera 10
> razy mniej żelatyny, a co za tym idzie 10 razy mniej proliny. Wymagana
> ilość proliny, która wspomaga regenerację chrząstek, stawów, kości w
> stanach osłabienia lub choroby, to 4 g na dobę. Gotowa galaretka np.
> owocowa (ok. 200g) zawiera 2,5 g proliny. Jeśli dodatkowo w celu odbudowy
> chrząstki spożyjemy jeszcze 100 g nóżek wieprzowych, w sumie dostarczymy 4
> g proliny."
>
> http://www.4run.pl/zelatyna-w-diecie-sportowcow/

Ale się bzdurami faszerujesz...

>>> PS. Można bez, ale nie będzie smakowitej galaretki w słoiku,
>>> tylko płyn, z którym nie wiadomo, co zrobić.
>>
>> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny, więc
>> jak
>> usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w słoiku mieszanina
>> mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa.
>
> Nie ucz ojca dzieci robić.

Nie uczę - pytam.

> Bez dodatkowej wody będzie w słoiku bryła mięsa
> z tłuszczem, a wokoło woda, która i tak wycieknie z mięsa - i mięso będzie
> suche. Dodatek wody jest po to, aby jak najmniej wyciekło jej z mięsa i
> mięso było soczyste. Ta dodatkowa woda powoduje tzw kleistość surowej masy
> mięsnej podczas wyrabiania - kolagen w mięsie wiąże tę wodę i podczas
> dalszej obróbki naturalna wilgoć mięsa zostaje zachowana.
> Nie robiłeś wędlin, to nie masz pojęcia o tym. Wywar z kosci lub skórek
> wieprzowych (lub woda i żelatyna) to naturalny i podstawowy dodatek
> wiążący
> do masy wędliniarskiej w domowej produkcji, oczywiście w przemysłowej
> stosują inne substancje, syntetyczne - lane z wiaderka :->

Żelatyna to nie jest naturalny dodatek wiążący...
To wysoce przetworzony syf z fabryki.

Co innego domowy wywar z kości lub skórek.
Przynajmniej wiesz wtedy co do garnka wkładasz i co jedzą Twoje wnuki.

>> No ale skoro ta żelatyna jest po
>> to aby wizualnie spoić soki/płyny wyciekające z mięsa to znaczy że nie
>> bardzo da się jej usunąć z przepisu...
>
> No widzisz, jak się postarasz, to... 3-]

Gdybyś Ty przeczytała całość zanim zaczniesz komentować to
nie podejrzewałabyś że coś planuję Cię uczyć.

>> Albo nie dodawać wody i odpowiednio zmniejszyc ilość żelatyny (może nawet
>> zastąpić ten syf jakimiś owocowymi pektynami?), tylko po to, aby związała
>> naturalne soki z mięsa wyciekające w czasie produkcji tej domowej
>> kiełbasy,
>> co Ty o tym myślisz?
>
> Nic. Pektyna do przetworów mięsnych? Aleś wymyślił. Żelatyna i koniec.
> Albo rozgotowane i zmielone skórki wieprzowe - tylko gdzie je dostać.

U rzeźnika, oczywiście. A gdzie Ty kupujesz mięso? Przecież nie w Tesco!
Ja zwykle kupuję je razem z kawałkiem słoniny, której masz 3 kg w przepisie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2015-10-09 03:25:18

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:138v5atxfemtr$.8dri7n1513dl$.dlg@40tude.net...
>> Jak robiłem takie mięska, to zamiast żelatyny dodawałem dobrze
>> wygotowanego bulionu z ratek wieprzowych albo cielęcych, gotowanych
>> tak z 10 godzin i odparowywanych. Naturalnie gotowane z jarzynkami
>> i przyprawami a reszta bulionu szła na galaretkę wieprzowa... czasem
>> salceson albo głowiznę (co było pod ręką)
>
> Prościej jest użyć żelatyny. Jest ona bakteriologicznie czysta. Nasze
> prababki używały - i ja też używam. Oczywiście jeszcze dawniej
> gotowano krowie nogi i skóry - a po co to się męczyć dziś.

Od kiedy to "prościej" jest Twoim priorytetem w kuchni?

Jeśli Twoją dewizą jest "po co się męczyć" to czemu nie
kupujesz dżemów w sklepie tylko sama robisz przetwory??
Czemu nie kupujesz kiełbasy tylko sama ją mieszasz?

Najprościej to chyba jeść w McDonalds lub Burger Kingu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2015-10-09 08:56:38

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-09 o 01:04, Pszemol pisze:
>
> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny,
> więc jak usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w
> słoiku mieszanina mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa. No ale
> skoro ta żelatyna jest po to aby wizualnie spoić soki/płyny
> wyciekające z mięsa to znaczy że nie bardzo da się jej usunąć z
> przepisu...

Kiedy ja wyjmę ugotowane mięso z rosołu - kawałek pręgi, czy nawet
skrzydełka, obojętnie - i włożę do lodówki, to się wokół niego zwykle
zbiera naturalna galaretka. W ten powyższy przepis się nie wgryzałam za
bardzo, ale podejrzewam, że jest tam sporo mięsa wszelakiego, więc może
wystarczą naturalne wiązania z tego mięsa?
Ale Twojej niechęci do żelatyny zaiste i tak nie rozumiem.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 48


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Grzybobranie
Serdeczna prośba o pomoc!
Kombucha.
ogóreczki na ostro zrobione
Knedle ze śliwkami :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »