Data: 2015-10-15 12:44:48
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> "Naczyńko" to faktycznie ładny archaizm o regionalnym pochodzeniu.
>> Dawno nie słyszałem. Dawno też nie słyszałem jak ktoś mówi "sukieńka"
>> -- a to przecież na południu normalne (przynajmniej niedawno jeszcze
>> było). Małopolskie naczyńka i sukieńki tak samo warto zachować, jak
>> kresowe kwaszenie ogórków.
>
> I pojedyńczy, i tylni (zamiast "tylny") i pewnie znacznie więcej
> przykładów można znaleźć.
"Tylni" słyszy się chyba częściej niż inne takie miękkości. Podobna
budowa słowa do "przedni" -- może to stąd. A także do "zadni". Nikt
natomiast nie mówi "zadny". To by może nawet co innego znaczyło.
> Ja nie mam nic przeciwko regionalizmom, ale niech mi ich nikt nie
> narzuca, ani nie wmawia, że źle mówię/piszę bez tego zmiękczenia.
Niedawno mnie oświecono, że język czarnogórski od chorwackiego różni
się występowaniem kilku takich zmiękczeń (co pociąga za sobą użycie
liter "ś" i "ź"). I w zasadzie niczym więcej. Wejrzałem teraz w
poprzednie głosy tej dyskusji. To nawet nie jest tak, że kotś narzuca
albo coś wmawia. Nie rozumie. Albo udaje, że nie rozume. Od "nie
rozumiem twojego języka" może się wiele zacząć. I wielokrotnie się
zaczynało. Niestety.
Jarek
--
Trochę weimarska i wersalska | Liczba najbardziej pojedyncza
Tyle dźwigamy naszych ojczyzn | Jest tutaj gdzie cię wdepczą w grunt
Na jednym grzbiecie jednej ziemi | Lub szpadlem który hardo dzwoni
Lecz ta jedna której strzeże | Tęsknocie zrobią spory dół
|