Strona główna Grupy pl.soc.rodzina żal Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-05-24 12:19:55
Temat: Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej
Od: "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

"amber"napisała

> Miłość nie jest też: pomocą, opieką, litością, współczuciem, troską,
> martwieniem się lub baniem się o kogoś,

Zapomniałaś jeszcze dodać "Copyrigth by AMBER&Co". Bo ja osobiście nieco
inaczej miłość pojmuję i jestem szczęśliwa w swoim związku z facetem, który
ma dokładnie takie samo zdanie na ten temat.

> Kiedy czytam Wasze wypowiedzi jawicie mi sie, jak cudowne, kolorowe rajskie
> ptaki, ktore chwilowo stracily orientacje, a male szare dziobaki rzucily
> sie, aby zadziobac zgodnie z powyzszym programem. Nie pozwolcie sie
> zadziobac, od Was tylko zalezy czy rozwiniecie skrzydla i polecicie do
> znanego Wam juz miejsca, o ktorym dziobaki nie maja zielonego pojecia, bo
> myla Milosc z chora ambicja, falszywa duma, ograniczeniami i niewola. A
> Milosc to wolnosc od wszytskiego, stan istnienia.

Rozumiem, że ten stan u Ciebie nie zmieni się nawet wtedy, gdy Twój obiekt,
który otaczasz taką nieskazitelną aurą rajskiego uczucia, któregoś dnia np.
uderzyłby Cię w twarz i odtąd robił to z mniejszą lub większą regularnością.
I oczywiście, gdyby za każdym razem prosił na klęczkach o wybaczenie, to Ty w
imię miłości wybaczałabyś i trwała przy nim upojona miłością.
Czy tak? Jeśli tak, to dziękuję za uwagę, mamy faktycznie inne podejście do
tych spraw. To, że się kogoś kocha, nie oznacza automatycznie, że traci się
rozum i szacunek dla samego siebie.

> W wiekszosci postow, do Was skierowanych, ich autorzy probuja wzbudzic w
> Was poczucie winy czy poczucie krzywdy.

Kto próbuje? Przecież oni SAMI piszą o tym, że są ranieni, lub, że
krzywdzą!!!

> Przyklad z tego watku: ktos pisze, ze nie wszystko mozna wybaczyc, co jest
rownoznaczne z zatrzymaniem tych negatywnych emocji i w swietle tego jasne
staje sie, ze taka osoba bez
> skrupulow wykopuje 'kochana' do niedawna jeszcze osobe.

Więc pytam raz jeszcze (bo to ja pytałam). Czy wybaczyłabyś swemu facetowi,
gdyby zabił Twą matkę. Albo gdyby kazał usunąć Ci ciążę? Albo gdyby oszukał
Cię z premedytacją w jakiejś ważnej dla Ciebie sprawie?
Zresztą nawet nie o wybaczenie tu chodzi, ale o dalsze wspólne życie. Może
"żona" wybaczy Jackowi, może już to zrobiła. Tylko co dalej?

> ps/ Wybaczcie chaotycznosc i skrotowosc mojego postu, ale real mocno mnie
> przyciska, a przeczytalam kilka postow dziobakow i wlos zjezyl mi sie na
> glowie ;-)

Szkoda tylko Pani Idealna, że nie odniosłaś się do żadnego konkretnego postu
tych "dziobaków". To, co napisałaś w powyższym poście, to jedynie powtórka
Twoich tez, na które padło już wiele kontrargumentów, ale na które Ty już nie
zareagowałaś. Szkoda.
No chyba, że post ten miał pojść na priva (sądząc z kilku określeń, które
zaserwowałaś, mniemam, że chyba na pewno miał iść na priva, a jeśli nie, to
napiszę tylko, że lekko sie zagalopowałaś w wydawaniu opinii)

Piszesz, że "Te wszystkie oceny, opinie, sady, wyroki sa obciazone pogladami,
opiniami, przekonaniami, oswiadczaniami, lekami i obawami ich autorow. Oni
nie pisza o Was, a tylko i wylacznie o sobie" A co w tym złego? Co złego jest
w tym, że przekazuje się swoje doświadczenia? Ty zrobiłaś dokładnie to samo.
Różnica jest tylko taka, że Ty poszlas jedną drogą, a "dziobaki" inną. A
kto powiedział, że Twoja droga jest lepsza dla Jacka i jego żony? A jaką dasz
im gwarancję, że ich losy potocza się tak, jak Twoje? Udało Ci się utrzymać
związek - serdecznie gratuluję. Ale zadam Ci pytanie. Czy aby zostać przy
swoim partnerze potrzebowałaś jego upokorzenia, jego łez? Dopiero to
pozwoliło Ci uświadomić sobie miłość między Wami? Teraz to mi włosy jeżą sie
na głowie. Chyba wiem, skąd u Ciebie to przekonanie, że miłość zwycięzy
wszystko - stąd, że prawdopodobnie nie stałaś nigdy po tej drugiej stronie,
stronie upokarzanej i ranionej, szantażowanej emocjonalnie i szarpiącej się
samej ze sobą. Nie życzę Ci, byś kiedykolwiek to poznała i by osoba, z która
jesteś teraz, a której być może kiedyś w przyszłości "zamarzyło by się"
odejść, wymagała od Ciebie niewiadomo czego, łez, błagania, stawania na
głowie i robienia z siebie ostatniej szmaty, tylko w tym celu, by mogła
doznać "mistycznego objawienia miłości". To po prostu okrutne i żałosne. Weź
to pod uwagę i troszkę pokory życzę.
--
Pozdrawiam
Maja

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
24.05 Jacek
24.05 Iwon\(k\)a
24.05 MOLNARka
24.05 Jacek
24.05 Maja Krężel
24.05 Sandra
24.05 Sandra
24.05 Sandra
24.05 Iwon\(k\)a
24.05 m...@p...onet.pl
24.05 MOLNARka
24.05 Maja Krężel
24.05 Maja Krężel
24.05 Mrowka
24.05 Mrowka
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6