Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Do idealnych rodziców!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Do idealnych rodziców!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 423


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2005-02-25 08:29:59

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia, Siwa, Idiom - czy ja twierdzę, że tak postepujecie?
I z drugiej strony - nigdy nie byłyście świadkiem takich scen?

Radek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2005-02-25 08:39:11

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvl2lh$aag$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]
> Oto co napisałem:
> Powiedzmy, że 9-latek opluje na przerwie koleżankę
> Co dla małego hultaja będzie większą karą?
------------------------------^^^^^^^^

O ile rozumiem znaczenie słowa "większą"... BTW żadna z Twoich propozycji
nie jest dla mnie akceptowalna. Ale rozumiem, że należy odpowiedzieć "B! B!
Naturalnie że B!"?

> [...]wychowanie oznacza pokazanie mu,
> raz a dobrze, że zrobił źle.

I z tym się nie zgadzam. Zdajesz się trwać na stanowisku, że kryterium
"właściwości" kary jest natychmiastowa skuteczność od pierwszego kopa. Czyli
kara ma być na tyle dolegliwa, żeby dziecku więcej do łba nie strzeliło. Dla
mnie istotniejsze jest, żeby dziecko pojęło, dlaczego błąd jest błędem,
jakie mogą być jego konsekwencje i dlaczego nie należy się tak zachowywać -
i że jeżeli już się ten błąd popełni, to konsekwencje należy ponieść.
Uważam, że na dłuższą metę taka strategia jest skuteczniejsza, nawet jeśli
jest związania z ryzykiem powtórzenia przewinienia.

> [...]
> Ja proponuję jednak wykorzystać rozum:
> kara jest - no nikomu sie nie chciało czytać jak widzę:
> "dać kwiatka, którego kupił za własne kieszonkowe"

Oczywiście. Może i niezła (choć osobiście mam wątpliwości, stawiałabym
bardziej na wkład własny niż na kiesonkowe). Natomiast całe to
przedstawienie z tablicą, publicznością i całowaniem jest kompletnie
niepotrzebne, żenujące dla wszystkich zainteresowanych stron, nie uczy
niczego i daje tylko satysfakcję wymierzającemu karę - "no i widzisz, jak ci
teraz głupio". A po pierwsze nie o to chodzi, po drugie, jak już ktoś
pisał - stworzenie dziecku skojarzenia "naprawienie błędu = wstyd
i przykrość" to robienie sobie koło pióra.

> [...] Dobrze jednak wiemy, że te 5 zł na kwiatka to żadna
> kara, natomiast obciach przy klasie - o to, to już porażka.

No właśnie...

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2005-02-25 08:53:24

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvmnug$e0h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Basia, Siwa, Idiom - czy ja twierdzę, że tak postepujecie?

Ależ my się nie oburzamy, że twierdzisz.

Podajemy konkretne przykłady, że w przedstawionej przez Ciebie sytuacji
tłumaczenie może pomóc (bez karania).

BTW jaką karę proponujesz dla trzylatka, stosującego taki szantaż ?

> I z drugiej strony - nigdy nie byłyście świadkiem takich scen?

Byłyśmy. Ale problemy rodziców tych dzieci nie wynikały z tego, że
tłumaczyli albo że nie karali (widziałam również matki lejące dzieci za coś
takiego) ale z tego, że np. nie byli konsekwentni.

pozdr

Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2005-02-25 08:56:07

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvmnn3$d1v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]Nixe uparcie twierdzi, że zadośćuczynienie jest
> w gestii rodzica i to on wie co się komu należy - ja
> twierdzę, że rodzic musi się w tym przypadku umieć
> pogodzić z tym, że powinien się podporządkować.[...]

Hm. Czyli jak moje hipotetyczne dziecko (Siwa, nie szczerz się ;) podpadnie
człowiekowi, który uważa, że jedyną skuteczną i adekwatną karą będzie
godzina klęczenia na grochu, a ja tego typu kar absolutnie nie uznaję - to
mam się podporządkować i lecieć do warzywniaka?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2005-02-25 09:02:05

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w wiadomości
news:cvmp9i$5v9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:cvmnn3$d1v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > [...]Nixe uparcie twierdzi, że zadośćuczynienie jest
> > w gestii rodzica i to on wie co się komu należy - ja
> > twierdzę, że rodzic musi się w tym przypadku umieć
> > pogodzić z tym, że powinien się podporządkować.[...]
>
> Hm. Czyli jak moje hipotetyczne dziecko (Siwa, nie szczerz się ;) podpadnie
> człowiekowi, który uważa, że jedyną skuteczną i adekwatną karą będzie
> godzina klęczenia na grochu, a ja tego typu kar absolutnie nie uznaję - to
> mam się podporządkować i lecieć do warzywniaka?

Eee... no wiesz, ja mam spore możliwości jeżeli chodzi o nadinterpretację
cudzych tekstów, ale tu mnie przebiłaś ;-) pokażesz post, w którym Radek
twierdzi, że to "człowiek, któremu podpadnie Twoje hipotetyczne dziecko"
ma wymierzać Twojemu dziecku karę? Bo mi się jednak wydawało,
że konsekwentnie rozmawiamy o wymierzaniu kar przez rodziców.
Zresztą w absolutnie hipotetycznych sytuacjach, bo wszyscy przecież mamy
(realne, wirtualne i hipotetyczne ;-)) najcudowniejsze pod słońcem dzieci,
które nawet muchy nie skrzywdzą, więc i rozbudowanego repertuaru
kar stosować wobec nich nie trzeba :-D

Pozdrawiam,
Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2005-02-25 09:11:10

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "Radek" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> [...]Nixe uparcie twierdzi, że zadośćuczynienie jest
>> w gestii rodzica i to on wie co się komu należy - ja
>> twierdzę, że rodzic musi się w tym przypadku umieć
>> pogodzić z tym, że powinien się podporządkować.[...]
>
> Hm. Czyli jak moje hipotetyczne dziecko (Siwa, nie szczerz się ;)
> podpadnie
> człowiekowi, który uważa, że jedyną skuteczną i adekwatną karą będzie
> godzina klęczenia na grochu, a ja tego typu kar absolutnie nie uznaję - to
> mam się podporządkować i lecieć do warzywniaka?

No popatrz :>
A ja myślalem, że od wczoraj rozmawiamy o tym, że poszkodowany
ma prawo być świadkiem podczas zasądzenia kary...

R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2005-02-25 09:14:26

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:cvmpm5$17ag$1@mamut1.aster.pl...
> [...]ja mam spore możliwości jeżeli chodzi
> o nadinterpretację cudzych tekstów, ale tu mnie przebiłaś ;-)
> pokażesz post, w którym Radek twierdzi, że to "człowiek,
> któremu podpadnie Twoje hipotetyczne dziecko"
> ma wymierzać Twojemu dziecku karę? [...]

Nie pokażę, bo właśnie usiłuję zrozumieć, co Radek ma na myśli pisząc o
podporządkowaniu się. W czym, komu i w ogóle. Z mojego punktu widzenia
sprawa wygląda tak: Nixe uważa, że pokrzywdzonemu należy podziękować za
informację oraz zadbać, żeby dziecko przeprosiło i "zadośćuczyniło", jeżeli
przewinienie tego wymaga, natomiast w procesie tłumaczenia oraz wymierzania
ewentualnej kary pokrzywdzony uczestniczyć nie musi i nie ma prawa tego
żądać. Ja się z tym zgadzam, Radek najwyraźniej nie, pisząc, cytuję,

> Nixe uparcie twierdzi, że zadośćuczynienie jest w gestii
> rodzica i to on wie co się komu należy - ja twierdzę, że
> rodzic musi się w tym przypadku umieć pogodzić z tym, że
> powinien się podporządkować

- więc chciałabym wiedzieć, w czyjej gestii w takim razie leży
zadośćuczynienie, kto wie, co się komu należy i co dokładnie oznacza to
podporządkowanie.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2005-02-25 09:18:22

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvmnn3$d1v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy jeślibym zażarcie bronił praw żydów mordowanych w Oświęcimiu to też
> byś powiedziała, ze bezpodstawnie próbuję narzucić innym swój punkt
> widzenia?

Porównujesz karanie publiczne z Żydami (to naród, pisz z wielkiej)
mordowanymi w Auschwitz ?

> Moze i nie dyskutuje się o gustach/poglądach, ale są sprawy, których
> nie można przemilczać...

Ale to nie oznacza, że trzeba urażać przeciwnika tylko dlatego, że ma inne
poglądy.

>
> > Na dodatek nie rozumiesz tego co się do Ciebie pisze.
> > Skoro Nixe pisze o zadośćuczynieniu krzywdom wyrządzonym przez dziecko,
to
> > najwyraźniej uważa, że one istnieją.
>
> Rozumiem. Nixe uparcie twierdzi, że zadośćuczynienie jest w gestii rodzica
> i to on wie co się komu należy - ja twierdzę, że rodzic musi się w tym
> przypadku umieć pogodzić z tym, że powinien się podporządkować.

Komu podporządkować ? Pokrzywdzonemu? A jeśli za zbitą szybę zażąda
publicznej rżniątki na goły tyłek dziecka ?

Pokrzywdzeni mają naturalną skłonność do oczekiwania zadośćuczynienia
przekraczającego szkodę - rodzicę są IMHO również od tego, by przed tym
uchronić dziecko.



>
> >> Jeśli pocierpi to raczej nie zapomni.
> >> Natomiast "wirtualnych" kar to nawet dorośli nie pamiętają... :>
> >
> >
> > Stosując Twoją politykę występowania na grupach: jeśli uważasz, że tylko
> > "odczuwalne" kary odnoszą skutek, jesteś nieudolnym rodzicem :D (czyli -
> > próbuję urazić kogoś, kto ma odmienne poglądy niż ja)
>
> Zwrócenie uwagi, konstruktywna krytyka równa się u Ciebie urazie?

Jaka konstruktywna krytyka?
"Znowu rodzic, który widzi tylko swoje biedne, pokrzywdzone dziecko.
Natomiast krzywdy wyrządzone PRZEZ to dziecko nie istnieją...
Aż tylu was?..."

Gdzie tu konstruktywna krytyka?
Zwłaszcza, że zwróciłam Ci uwagę, że skoro Nixe pisze o zadośćuczynieniu to
chyba jednak zauważa krzywdę wyrządzoną przez dziecko. Chyba, że jest taką
frajerk, że zadośćuczynia wszystkim, nawet tym, którym nikt nigdy żadnej
krzywdy nie uczynił.

IMHO Twoje (zacytowane) stwierdzenie nijak się miało do konstruktywnej
krytyki...


>
> >> Już odpowiadałem:
> >> Podobnie tutaj - 8-9 latek, który opluł koleżankę, chciał ją opluć.
> >> Może kiedyś zrozumie, że nie tędy droga - na razie jednak potrzebuje
> >> silnego bodźca, żeby tego więcej nie robić.
> >
> > Nie, potrzebuje tego, by ktoś go nauczył, że swoje uczucia wyraża się
> > inaczej. Nie - hamuje - z lęku przed karą (upokorzeniem) ale wyraża
> > inaczej.
>
> Ciągle wracamy do filozofii Kalego.
> Synek może poniżać, ale Boże broń, żeby ktoś uczynił mu to samo...

Najwyraźniej się nie rozumiemy.
Ja nie uważam, że może. Nie może i poniesie za tą karę, ale nie będzie to
publiczne upokorzenie. Ale poza karaniem trzeba dziecku wyjaśnić i nauczyć
go - nie tylko karając.
Kara publiczna nie uczy tylko odstrasza. Dziecko dalej będzie próbowało
pluć - i nie dać się złapać.


> Ta scena to rezultat, nie źródło.
> Swoisty transparent noszony przez niektórych rodziców:
> "uwaga - bezstresowo chowane dziecko"

Nawet "stresowo" wychowane dziecko (patrz - mój syn) może raz wyskoczyć z
czymś takim - i co wtedy?
Jaką proponujesz karę?

> Brawo - o to chodzi. <bez uszczypliwości>

Dzięki.

> I to tak ma być???? To, że ktoś chce wózkiem przejechać przez alejkę,
> albo sięgnąć po rzecz do której blokuje dostęp "słoneczko" się nie liczy?
> Bo "słoneczko" ma fantazję poturlać się po podłodze????
> I by mu sie pewnie promyczki pomarszczyły jak mu na to poturlanie
> nie pozwolimy???

No to co Ty byś zrobił w takiej sytuacji ?
Napisz to w końcu.

> Powiem raz jeszcze:
> Znowu rodzic, który widzi tylko swoje biedne, pokrzywdzone dziecko.
> Natomiast krzywdy wyrządzone PRZEZ to dziecko nie istnieją...

Jakie biedne dziecko? Bachor, który robi sceny.
Ale takie sceny trzeba załatwiać "sposobem". Tak, aby się nie powtarzały,
ale z zachowaniem szacunku wobec dziecka.

Mówi to rodzic, który wie, że są momenty, kiedy zignorowanie spektakularnej
akcji przynosi lepsze efekty niż jakakolwiek spekatularna reakcja.

> Co nie zmienia faktu, że traktują miejsce publiczne jak własne podwórko,
> nie licząc się z tym, że sklep to nie miejsce na moralne pogawędki...

ROTFL

Dziecko wychowuje się wszędzie.
Nie widzę powodu, dla którego mam zmienić swoje metody wychowawcze, bo
jestem w sklepie. Mam je tam zlać, bo ludzie patrzą? Mam ciągnąć za kurtkę,
bo zagradza drogę? Mam w końcu kupić cukierka, żeby oszczędzić innym scen ?

Jakie jest Twoje rozwiązanie ?

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2005-02-25 09:19:51

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Radek" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cvmq4t$9nu$1@atlantis.news.tpi.pl...
>[...]
> A ja myślalem, że od wczoraj rozmawiamy o tym, że
> poszkodowany ma prawo być świadkiem podczas zasądzenia kary...

Natomiast dzisiaj zakwestionowałeś to, że rodzic "wie co się komu należy" i
nakazujesz mu podporządkowanie się. Komu czemu? BTW, niby z jakiej racji
poszkodowany ma prawo być świadkiem i co mu to prawo da? IMO poszkodowany ma
prawo do informacji, że wobec stwierdzenia winy winny zostanie ukarany
adekwatnie do tejże, koniec, kropka. Jak konkretnie, to już nie jego sprawa,
i tak nie ma prawa głosu w tej kwestii, a ewentualna jego obecność przy
ogłaszaniu i odbywaniu wyroku to już kara dodatkowa, być może w pewnych
przypadkach uzasadniona, ale z pewnością nie domyslnie i z automatu należna.
I, BTW nr 2, dlaczego Ci właściwie tak bardzo na tej obecności zależy?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2005-02-25 09:31:20

Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:cvmpm5$17ag$1@mamut1.aster.pl...
>
> Eee... no wiesz, ja mam spore możliwości jeżeli chodzi o nadinterpretację
> cudzych tekstów, ale tu mnie przebiłaś ;-) pokażesz post, w którym Radek
> twierdzi, że to "człowiek, któremu podpadnie Twoje hipotetyczne dziecko"
> ma wymierzać Twojemu dziecku karę? Bo mi się jednak wydawało,
> że konsekwentnie rozmawiamy o wymierzaniu kar przez rodziców.

Ale Radek napisał, że rodzic ma się w kwestii zadośćuczynienia
podporządkować. Chyba nie dziecku, więc zostaje tylko pokrzywdzony....

pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do rodzin Żołnierzy będących teraz w Iraku!
napiszcie coś :(
Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »