Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.ipa
rtners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "maggs" <m...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Do tych, którzy wyjechali
Date: Fri, 7 Jun 2002 17:12:18 +0200
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 83
Message-ID: <adqie0$og1$1@news.gazeta.pl>
References: <adq0ao$518$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: ppp-146-138.26-151.libero.it
X-Trace: news.gazeta.pl 1023462657 25089 151.26.138.146 (7 Jun 2002 15:10:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@g...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 7 Jun 2002 15:10:57 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-User: magda1306
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:14421
Ukryj nagłówki
Dziendobry,
Wlasciwie nad tym tematem jeszcze sie nie zastanawialam. Dlaczego? Z kilku
powodow. Moi rodzice sa dopiero po 50-tce, z tego co wiem sa zdrowi (choc -
to do tych, ktorzy wyjechali - nie macie wrazenia, ze juz WSZYSTKIEGO o
swoim zdrowiu rodzice Wam nie mowia?) no i mam rodzenstwo, ktore z nimi
zostalo. Na razie sa jeszcze mlodzi (brat 16, siostra 18 lat), ale nie
sadze, zeby poszli w moje slady i raczej jestem pewna, ze nie wyfruna z
gniazda. Dlatego moze pod tym wzgledem jest mi latwiej i czuje sie jako tako
rozgrzeszona, ze zostawilam rodzine.
Mam tu znajoma, ktora jest po 50-tce i ona ma w Polsce swoja mame. Z tego co
wiem to kazdy urlop, kazda wolna chwile spedza w Polsce. Jesli moze leci
samolotem, jesli nie z mezem jada samochodem co wcale takie przyjemne nie
jest bo podroz jest dluga (obie zamienilysmy Polske na Italie).
Pewnie jak bede miala cos kolo 50-tki to tez pewnie tak bede robila. Nic
innego mi nie pozostanie.
Wydaje mi sie bardzo trudna decyzja o porzuceniu pracy i powrocie do kraju,
do punktu wyjscia zeby siedziec z chorymi rodzicami. Nie chce tu zabrzmiec
jak jakas wyrodna corka, ale jesli ktos juz sie zdecyduje wyjechac z kraju,
ulozyl sobie zycie, wtopil sie w nowa 'ojczyzne' to chyba nie zrezygnuje z
tego wszystkiego, zeby wrocic do kraju i opiekowac sie rodzicami. Szybciej
wynajmie kogos do opieki, poprosi jakiegos znajomego... Tak mi sie
przynajmniej wydaje. Bo 'tych, ktorzy wyjechali' najczesciej sporo
kosztowala zamiana 'ojczyzny'.
Mysle, ze Tobie Aniu jest trudno bo stoisz przed problemem zanim jeszcze
wyemigrowalas (do tego dochodzi fakt, ze rodzice moga liczyc tylko na
Ciebie). Wydaje mi sie, ze 'ci ktorzy juz wyjechali' i mieszkaja na stale
stoja juz po drugiej stronie problemu. Zdecydowali sie na wyjazd,
powiedzieli TAK wiec teraz trudno (tak mi sie wydaje) byloby im spowrotem
wracac do Polski, rzucac prace i opiekowac sie rodzicami. Kto co moze robi
(jak ta moja znajoma, ktora kazda wolna chwile spedza w Polsce z mama).
Pozdrawiam :)
Magda
ps. mam nadzieje, ze nie namacilam...
"Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> ha scritto nel messaggio
news:adq0ao$518$1@news.onet.pl...
> Mam pytanie przede wszystkim do osób które wyjechały
> do innego kraju (lub zamierzają) na stałe, w sytuacji
> gdy ich rodzice zostali na miejscu.
>
> Wstępniak:
> Z rodzicami rodziców (nie znoszę słowa "dziadkami")
> jest już bardzo źle, cały czas któreś z nich leży w szpitalu.
> Widzę jak bardzo potrzebują opieki, szczęśliwie wszystkie
> ich dzieci mieszkają w tym samym małym miasteczku
> i nie jest większym problemem zaglądnięcie do szpitala
> codziennie po pracy. Po ostatnich przejściach w ogóle
> nie wyobrażam sobie żeby było inaczej, podejście lekarzy,
> pielęgniarek jest takie, że gdyby nie bliskie osoby
> leżeliby brudni, głodni, spragnieni, bez jednego dobrego
> slowa, praktycznie skazani na umieranie w samotności.
>
> My mamy już większy problem. Rodzice są jeszcze młodzi,
> ale kiedyś się to przecież zmieni:-(
> I liczę się z tym że kiedyś będą nas tak potrzebować.
> My mieszkamy od nich trzy godziny drogi w jedną stroną,
> więc codzienne dojeżdżanie byłoby niemożliwością.
> W takiej sytuacji albo zostaliby sami, czego sobie nie
> mogę wyobrazić, albo ktośz nas musiałby zrezygnować
> z pracy i przeprowadzić się.
> A jeżeli spełnią się nasze plany i wyemigrujemy na granicę?
> Nie możemy wziąć całej rodziny, to oczywiste.
> Pod wpływem tej myśli wzdrygam się na myśl o wyjeździe.
>
> Jak poradziliście sobie z tą myślą, czy macie jakieś
> rozwiązanie?
> Potwornie boję się takiej sytuacji.
> --
> Pozdrawiam
> Asia Słocka
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|