Data: 2005-12-30 22:17:32
Temat: Re: Do tzw. lekarzy. Brawo PiS ( kto chce niech czyta)
Od: LM <p...@n...sig>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr Maksymowicz pisze 30-12-2005 23:00:
>>Ze swojej strony uważnie prześledzę historię moich wizyt,u
>>tzw."rodzinnego"
>>i u kolejnej hieny tzw. "swojego" dentysty
>>ciekawe na ile naciągneliście NFOZ (przyrzekam wyniki opublikuję na
>>grupie)
>>
>Jezeli znasz sposob w jaki lekarz POZ moze naciagnac NFZ to podaj. Chetnie
>poslucham. Bo ja nie znam.
Proponuję nie karmić trolla - on ma jedyną słuszną wizję pasożytów ze
służby zdrowia, a jak fakty temu przeczą, tym gorzej dla faktów. Swoją
drogą, "będąc młodą hieną pracującą dla NFZ" (dzięki Bogu, już nie
pracuję), miałem kiedyś podobnego pacjenta (może to jakiś jego krewny).
Kiedy czekał na pierwszą u nas wizytę, niecierpliwiąc się długim
oczekiwaniem (to, że przyszedł za wcześnie i jego wizyta dopiero miała
nadejść, nie przeszkadzało mu nas z tego powodu opieprzyć), wszedł do
gabinetu i stwierdził, że on idzie zapalić, a my mamy go zawołać (sic!).
Na moje stwierdzenie, że nie życzę sobie, żeby palił tuż przed wizytą (w
końcu nie każdy lubi grzebać w popielniczce), zaczął się wydzierać ("co
to za porządki", "on nam pokaże") i próbował wyrwać właśnie założoną
kartę asystentce, "bo nie wiadomo ile żeśmy już na nim zarobili" i w
końcu poszedł (rozsądnie nie pojawiając się już nigdy więcej). A było to
w czasach, kiedy nikomu nie śniło się jeszcze o ludowej sprawiedliwości
PIS-u.
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
lmaszczyk (at) tenbit pl
|