Użytkownik Evunia napisał:

> Nie miałabym absolutnie żadnych pretensji, że nie mogę go zobaczyć, gdyby
> tylko ktoś, kto wie lepiej ode mnie, o co chodzi, zechciał mi odpowiedzieć
> odpowiednio wcześnie, co to za "nowa kuchnia", nawet bez wnikania w
> szczegóły, poprostu jedno zdanie konkretne. Przecież nie każdy, kto
> przychodzi na grupę wie absolutnie wszystko o tym, co się działo ileś
> miesięcy temu i jakie są powiązania personalne itd. I wiedzieć nie musi

No właśnie :) W sumie temat 'domków z piernika" jest mi dość obojętny,
natomiast to wzajemne wbijanie sobie szpil... Zastanawiam się, czy
niektórzy już całkiem nie mają z kim pogadać, by tutaj i _publicznie_
wylewać swoje zaprzeszłe pretensje i żale? Dla mnie są one niejasne i
mało interesujące, ale może tylko dla mnie? Może to w gruncie rzeczy
jest pasjonujace, co, jaka pani i z jakiej (domniemanej?) przyczyny...?
--
pa, BasiaBjk, tak sobie OT dumając nad piernikiem :)