Data: 2010-06-10 21:27:28
Temat: Re: Dotyk
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 10 Jun 2010 10:49:52 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Np na
> wojnie giną razem, więc ta śmierć nie ma w sobie takiego cieżaru co
> samotnie. Nawet jak się nic nie zmieni, to pozostanie ruszyć na jakąś
> wojnę, bo śmierć w gromadzie jest łatwiejsza.
To absolutnie nie jest tak.
Oglądałeś "Cienką,czerwoną linię"? "Hair"?
Śmierć na wojnie widziana wokół staje się dla psychiki jak środek
odurzający - oczywiście po pewnym czasie.
Natomiast do tego czasu ma działać rutyna nabyta przez szkolenie i
stymulacja bieżąca przez dowódcę. Także atak w masie i tzw krzyk bojowy
pełnią funkcję blokowania mechanizmu uwalniania strachu. Tę rolę pełni cały
automatyzm, jakiemu sa poddawani zołnierze - szereg wyćwiczonych zachowań,
czynności - do wykonania automatycznie i zgodnie z rozkazem, bez myslenia.
Myslenie ma być wyłączone w najgorszych momentach, wtedy ma dzialać tylko
rutyna i karność.
|