Data: 2011-06-20 14:55:18
Temat: Re: Drzewem w sasiada
Od: "skryba ogrodowy" <s...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:itnj0d$bcg$1@news.onet.pl...
> Użytkownik s_13 napisał:
>> no to ja ze swojej praktyki... wprawdzie nie drzewo i nie w ogrodzie,
>> ale...
>
> Aż strach się odzywać...
> No ale niech tam ;-)
> Słyszałem kiedyś o przypadku, kiedy to na cmentarzu złamało się drzewo
> podczas wichury i spadło na dziecko... Zdaje się, że sąd nakazał księdzu -
> zarządcy nieruchomości - wypłacić odszkodowanie za uszkodzenie ciała.
> Majaczy mi się coś w pamięci, że chodziło o zaniedbanie przy pielęgnacji
> drzew na cmentarzu.
> Chyba się facet nie wybronił, choć głośno krzyczano wtedy...
> Zdaje mi się, że poszło właśnie o to zaniedbanie - prawdopodobnie gdyby
> udowodnił, że jednak o drzewa dbał - inne byłyby poprzycinane, to mogłoby
> się chłopu upiec, a tak nie pomogło nawet to, że ksiądz... Drzew nie
> przycinał i faktycznie były zaniedbane.
>
I na tym właśnie polega podstawowa zasada:
"Mógł i powinien skutek przewidzieć".
Nie ma ratunku od tej zasady prawnej.
I bardzo dobrze zresztą i bez reszty też.
Lenistwo czynne, a zwłaszcza umysłowe ma być karane,
bo to największy grzech człowieka.
U księdza zwłaszcza. Ponoć uczony jest.
Pozdrawiam zasadniczo
skryba
|