Data: 2004-10-11 14:27:02
Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: "Sokrates" <d...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cke3n6$1jg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To według mnie jest wielki błąd- zarówno kobiet jak i facetów. Nie
> rozwijając siebie stajemy się nudni jak flaki z olejem... Brakuje tematów
do
> rozmów. Niech żyje zdrowy egoizm !
Zgadza się, ale ja miałem ten nieszczęśliwy przypadek, że moja żona miała
zdrowotnego doła i moim naturalnym odruchem było być przy niej i ją
wspomagać, cokolwiej miałoby to teraz znaczyć. Ona nigdy nie wyprowadziła
mnie z tego poczucia, że już nie muszę być wciąż przy niej i chciałaby bym
się czymś zajął dla siebie, by miała męża, co coś osiągnął, do czegoś
doszedł. To jest właśnie bardzo bolesne, bo dorosła, zdrowa i SZCZERA miłość
wyzwala w człowieku chęć stawania sie lepszym również dla siebie, a ja się
poświęciłem pewnej iluzji bo zabrakło w niej tej szczerości, szczerości,
która dotyczyła zresztą innej kwestii, czyli wygasania jej uczuć wobec mnie
i wtedy było jej OBOWIĄŻKIEM coś z tym zrobić samemu, a najlepiej wspólnie.
Czy strach przed wypowiedzeniem tego problemu jest tutaj jakimś
usprawiedliwieniem i brnięcie w tej iluzji do czasu, gdy jedna ze stron ma
możliwość przeskoczyć do drugiego pociągu?
Sokrates
|