Data: 2004-10-11 14:32:04
Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą Sokrates, spowodowaną tym faktem frustracją:
> Ja tą równowagę zdecydowanie naruszyłem i coraz częściej mnie się wydaje, że
> nie mam nic do powiedzenia innym ludziom, bo ani ja szczególnie
> wykształcony, ani żadnych zainteresowań nie rozwinąłem na tyle, by móc
> wiedzą o nich podzielić z innymi.
To jest nieprawda. Mówiłeś wiele cennych rzeczy tutaj na grupie i wielu z
nas czerpało z tego dla siebie.
Mi np. bardzo pomaga świadomość w sytuacjach kryzysowych, że tak naprawdę
nikogo nie obchodzę. Nikt nie zwraca na mnie uwagi i jestem tylko ja i moje
cele. To mnie uniezależnia od "oczekiwania". Oczekiwania akceptacji,
zainteresowania, czy innych moich wyobrażeń na temat wyobrażeń otoczenia o
mnie samym.
> I jak z takim kimś jak ja pójść w
> towarzystwo.
Jesteś sam. Zawsze byłeś sam i zawsze będziesz sam. Jak będziesz chciał sam
ze sobą pójść "w towarzystwo" to się nie będziesz mógł opędzić od ludzi.
puchaty
PS. "Miej ufność, gdy coś się kończy albo zaczyna; to tylko twoja dusza
zmienia kierunek." Penney Pierce
|