Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dwulicowoś
Date: Mon, 1 Jul 2002 10:04:29 +0200
Organization: Gormenghast
Lines: 53
Message-ID: <a...@G...hdd50fb30.invalid>
References: <afk7ha$rjv$1@news.onet.pl> <afmlbc$qq5$1@zeus.man.szczecin.pl>
<a...@G...h924d9c22.invalid>
<afnjrf$pj6$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa10.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1025511782 23588 213.76.84.10 (1 Jul 2002 08:23:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 1 Jul 2002 08:23:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2014.211
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2014.211
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:144000
Ukryj nagłówki
Dorota B. w news:afnjrf$pj6$1@news.tpi.pl...
/.../
> Jesli juz razkladamy temat na pierwiastki to
> okaze sie, ze kazdy czlowiek ma kilka twarzy na rozne okolicznosci i
> wszystkie sa autentyczne, jego wlasne, wiec w pierwotnym rozumieniu
> dwulicowosci dwulicowy jednak nie jest.
Zgadzam się. Ale ta "okolicznościowa" wielość twarzy wynikająca
z konieczności reagowania w sytuacjach nigdy do końca nie rozpoznanych,
jest jednak wynikiem ograniczoności wglądu i poniekąd tempa życia.
Świadczy o tym choćby pierwsze Twoje zdanie - komu chce się cokolwiek
rozkładać na pierwiastki? Działamy determinowani koniecznością
ograniczania zużycia energii, a to skłania do wszechobecnego upraszczania
(etykietowania) spraw, a więc i spłycania wglądu. W tej sytuacji subiektywne
odczucia obserwatora mogą ocierać sie o pojęcie "wielości twarzy" ;).
/.../
> Czlowiek dwulicowy patrzac na szara sukienke dla
> okreslonego celu twierdzi, ze widzi zolta, bo tego oczekuje rozmowca.
Czyli dwulicowość dla zaspokojenia oczekiwań innych... ?
A co powiesz na bliski Twojemu przykład: "lekarz patrząc na beznadziejne
wyniki chorego ojca (własnego), klepie go po ramieniu twierdząc, że wszystko
jest w porządku"?
> > Dwulicowość to krańcowa postać niespójności wewnętrznej, rozdarcia
> > powodowanego albo niewiedzą, albo patologią w zakresie rozpoznania
> > reguł społecznych, połączoną z potrzebą czerpania korzyści z różnych
> > źródeł. Podkreślam określenie "krańcowa", gdyz muszą istnies stany
> > pośrednie.
>
> Ot, i wyszlo na to, ze dwulicowych mozna leczyc...
No własnie do tego zmierzam. Szukam źródeł pojawienia sie tej cechy i znajduję
je w wychowaniu, w domu rodzinnym przede wszystkim i to od najmłodszych
lat. A więc jeśli proces wychowawczy nazwiemy "leczeniem" - to jak najbardziej.
Nietrudno przecież sobie wyobrazić sytuację, gdy dziecko od najmłodszych lat
styka się z wzorcem sprzyjającym labilności ocen moralnych, z kłamstwem w domu
rodzinnym. Przeciez w takiej sytuacji prędzej czy później zrozumie, jakie reguły
działają w tym jego świecie, że nie prawda jest najwyższą wartością, ale jej
koniunkturalne wykoślawienia.
No bo jeśli nie nauczy się pewnych rzeczy dziecka, no to po wejściu w świat
dorosłych styka się ono z dwulicowością na każdym niemal kroku (choćby
w reklamie), i wówczas trudno będzie je przekonać, że zjawisko jest beee.
Będzie ono tak jakby naturalnym składnikiem jego narzędzi komunikacyjnych.
> Pzdr. Dorota
>
All
|