Data: 2002-12-13 12:47:33
Temat: Re: Dylematy :( (dlugie)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kim wrote:
>
> czuje, ze tesciowie sa zadowoleni ze maja
> synka pod nosem a to jak ja sie czuje wlasciwie ich nie obchodzi. Wyszla
Naturalny egoizm - chca miec syna przy sobie.
Poza tym - im sie zyje tu dobrze, wiec ciezko im o empatie.
Jesli isc w tym kierunku (ze tesciowie be, bo ich nie
obchodzi...), to pogarszasz swoje nastawienie...
Sama sie nakrecasz w ten sposob.
> kiedys przy kawie rozmowa na ten temat - tesciowa byla wielce zadziwiona, ze
> mi sie tu przestalo podobac i chce wrocic. Powiedziala "no ja bylam
> przekonana, ze skoro sie pobieracie, to to juz jest na powaznie i ze chcesz
> tu mieszkac"
Ten tekst rzeczywiscie niezbyt mily.
> albo "musisz koniecznie pogadac z ciocia X, ona doskonale
> bedzie wiedziala jak sie czujesz",
W tym zas widze probe udzielenia Ci pomocy.
> "znajdziesz sobie nowych znajomych" itp.
A ten to prawda.
Tobie zdaje sie, ze jest inaczej, ale to prawda przeciez!
A teraz w ramach pocieszania:
Skoro TZ uwzglednia mozliwosc zmiany miejsca zamieszkania, to
sama widzisz, nie jest zle.
Opanuj sie, nie popadaj w histerie, nie musisz spedzic na Slasku
reszty zycia.
Rozmawiajcie o tym duzo z TZ, o tym, co czujesz, popros, by
przypominal Ci o swojej gotowosci przeprowadzki.
Czuje w twoim poscie duzo negatywnych emocji, one sa moim
zdaniem niepotrzebne.
Nie mozecie (i w gruncie rzeczy nie chcesz tego) przeniesc sie
dokadkolwiek na zywiol.
Tupiesz nozkami, ze jest zle, niedobrze, natychchmiast chcesz
inaczej. Nabierz dystansu.
Zacznijcie szukac pracy w 3miescie. Powoli. Za pare miesiecy, za
rok, za dwa - wyjedziecie.
Ale na spokojnie. Burza niczego nie przyspieszyc, moze tylko
zaszkodzic Waszym relacjom.
BEDZIE DOBRZE!
pzdr.
Dominika
|