Data: 2002-12-13 13:29:39
Temat: Re: Dylematy :( (dlugie)
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nela Mlynarska wrote:
> > Ten tekst rzeczywiscie niezbyt mily.
>
> Ja tak tego nie odebrałam, ale ja zawsze zakładam jak najlepsze intencje
> u mówiącego ;-). Ona po prostu myślała, że jak się wiążą, "Kim" kończy
> studia w nowym miejscu, jej mąż ugruntowuje pozycję zawodową to
> oczywiste jest, że się "zadomawiają". Ja sama na miejscu teściowej tak
> sądziłabym.
Dokladnie. Zwlaszcza, ze Kim sama kiedys zdecydowala sie przeprowadzic.
Na miejscu tesciowej tez bym byla zdziwiona, ze Kim jest az tak
nieszczesliwa i zakladala, ze skoro decyzja o zamazpojsciu i
przeprowadzce byla swiadoma to przeciez nie wbrew woli bezposrednio
zainteresowanej.
Tak, ze zdanie tesciowej odbieram jako zupelnie normalne a uzupelnione
nastepnymi propozycjami wskazuje na prawdziwe zainteresowanie, troske i
chec pomocy w tej sytuacji. A, ze inaczej wyrazone niz intencje
piszacej? Trudno oczekiwac, ze tesciowa zacznie natychmiast namawiac aby
rzucili wszystko, zmienili diametralnie plany i ulozone juz zycie i
przeprowadzili sie bo synowej nagle przestalo sie tu podobac.
pzdr
agi
|