Data: 2008-09-03 10:23:41
Temat: Re: Dyzury w przedszkolu
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Rais" ...
> medea pisze:
>> Też nie popieram dyżurów. Poza tym co to za pomysł, żeby przedszkolak
>> dyżurował przy domofonie? Ma decydować o tym, kogo wpuścić? To już
>> przesada.
>>
>
> Raczej chodzi o to żeby było wiadomo kto dzisiaj odbiera domofon.
> W innym wypadku pół grupy leciałoby wrzeszczeć "KTO TAM!" do słuchawki. ;)
>
> Poza tym u mnie (moich dzieci)domofon był już wewnątrz. Tak, że nie
> chodziło o to by wpuszczać a o to żeby dowiedzieć się kto ma iść do domu.
>
W moim też tak jest, domofonem wywołuje się dziecko - więc spodziewam się,
że dyżurny odbiera ten domofon poprzez naciśnięcie guzika i wydanie jakiegoś
odgłosu paszczą. Odpowiedź rodzica słychać pewnie w całej sali :)
Rodzice nie wchodzą poza szatnię, tam dziecko schodzi lub jest odprowadzane,
w szatni cały czas jest ktoś pilnujący.
EwaSzy
|