Data: 2003-01-23 22:07:56
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel"
> A jak wieczorem idziecie na imprezę, bierzecie ją ze sobą, tak? Nie ruszacie
> się z domu bez dziecka?
Nie, nie wychodzimy. Chodzimy wtedy na zmianę
Rzasko, raz na jakiś czas (raz na miesiac,
dwa miesiace) przyjezdza ktoras z babc. Poza tym że ten czas jest mocno znikomy
to one też są normalnymi, zaufanymi osobami,
poza tym mają miłą zasadę nie wtrącania się w zaden aspekt naszego życia;)
> Jasssne, koledzy Emilki z piaskownicy i ich rodzice z klasą, sklepowa z
> klasą, sąsiedzi z klasą...
Nie rozmawiam z sąsiadami, nawet nie znam ich twarzy, ze sklepowymi
także nie rozmawiam i także nie znam ich twarzy. Do piaskownicy
chodzę ze znajomymi których także sobie dobieram. Może dlatego
nie mozesz mnie zrozumieć ani zachowywać się odpowiednio,
ja nie mam takich wzorców na co dzień.
> Choć to wydaje Ci się nieprawdopodobne, zapewniam Cię, że już wkrótce się o
> tym przekonasz (i nie chodzi mi o przygotowywanie włamamia do tej Waszej
> twierdzy).
Jeden jedyny przykład.
--
Pozdrawiam
Asia
|