Data: 2003-01-24 00:16:11
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b0pp49$g3s$1@news.onet.pl...
> Nie rozmawiam z sąsiadami, nawet nie znam ich twarzy, ze sklepowymi
> także nie rozmawiam i także nie znam ich twarzy. Do piaskownicy
> chodzę ze znajomymi których także sobie dobieram. Może dlatego
> nie mozesz mnie zrozumieć ani zachowywać się odpowiednio,
> ja nie mam takich wzorców na co dzień.
Zszokowałaś mnie.
A mogę wiedzieć dlaczego izolujesz się i dziecko od świata?
I jak kupujesz np. chleb, migasz do sklepowej, czy udajesz niemowę i piszesz
na kartce?
I dla czego z nią nie rozmawiasz? Za niskie intelektualnie progi na Asi
nogi?
A jak dziecko nauczysz mówić proszę, dziękuję, przepraszam i w ogóle
rozmawiać z ludźmi? Dziecku faja co mu tłumaczysz, dziecko Cię pilnie
obserwuje i tak się uczy. Dzieci są naszymi lustrami.Często można tam
zobaczyć okrutne rzeczy, ale tylko ślepiec pyta - kto go tego nauczył?
Asia, ludzie to naprawdę nie banda chamskich głupoli, tylko po prostu ludzie
. Tacy sami jak Wy.
Ja miałam nad sobą takich sąsiadów, co to do nikogo gęby nie otworzyli bo z
wyższej sfery, a ich świetnie wychowany synek zawsze patrzył na człowieka
jak na glistę i nigdy dzień dobry nie powiedział. Najgorzej wychowane
dziecko, jakie widziałam, a niby prywatne przedszkola, nauki tematyczne,
rytmiki, zawracanie gitary.
Sowa
|