Data: 2003-01-24 13:43:23
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b0rerb$364$1@news.tpi.pl>, b...@z...pl
says...
> Pracownicy sklepów to jeszcze nie rozumiem, ale dlaczego nieznajomi sąsiedzi
> sie z definicji nie kwalifikują?? Współczuję sąsiadów
w moim przypadku nie z definicji. Ale ja wole miec znajomych z ktorymi
"reguluje" kontakty. A taki sasiad jako znajomy to roznie bywa.
Szczegolnie jak po zaznajomieniu sie okazuje nie takijak chcesz. :) Jak
go wtedy "odpedzic" ? :)
>
> Ja miałam nieznajomych, a teraz mam już znajomych sąsiadów i świetnie się
> kwalifikują na przyjaciół.
Przyjaciele - to juz naprawde bardzo wysoko w hierarchii... :)
K.
|