Data: 2003-01-24 13:53:39
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:MPG.189b392ad58f194f9898ad@news.onet.pl...
> In article <b0pln2$f8p$2@inews1.gazeta.pl>, r...@g...pl says...
> > > Nie ogladalem, wiec nie ma co przypominac. Ale co to zmienia? Tak samo
> > > jak dziecko ktore sa wychowywane przez biologicznych rodzicow moze im
w
> > > to nie uwierzyc, bo jest np. rude a oboje rodzice blond i zafundowac
> > > sobie traume,
> >
> > Tu wystarczy podręcznik genetyki, nie sądzisz? Przyjemne z pożytecznym
(my
> > takie kwestie, jak kolor oczu i włosów obcykaliśmy z naszymi dzieciakami
już
> > dawno).
>
> Taaaa, Twojemu przytoczonemu wczesniej "trzylatkowi" w szczegolnosci.
Dlaczego nie? Prawa genetyki są proste jak konstrukcja cepa, nietrudno
znaleźć odpowiednie ilustracje. Ja ze swoimi dziećmi od dawna oglądam
encyklopedię (sama w dzieciństwie to uwielbiałam) - taką zwykłą
sześciotomówkę, polecam.
ER
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|