Data: 2007-10-29 07:59:14
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: "Monia" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nic dziownego. jaa tez mam tkia porblem z moim dzieckierm :/ ma 10 lat. w
pierwszej klasie sszkoly podastatowej chetnie cxhodzilo na lekkjce jednask
teraz sie wszystklop zmienilo. Juz sie boje co bedzid w gimznajum :::(
Użytkownik "Patka" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ffs8er$emk$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Lolalny Lemur" napisał w wiadomości
>
>> No, na pewno najlepszym wyjściem jest pozostawienie nauczyciela, który
>> nie powinien uczyć.
>
> A skad wiesz ze nie powinien?
>
>
>> No to przykre, że nie wiesz. Ja bym poszła najpierw do nauczycielki i
>> powiedziała, że nie życzę sobie. Zwykle działa. Jeśli nie to wyżej.
>
> Czego sobie nie zyczysz? Na moje dziecko nie krzyczy....
> Wiec co mam argumentowac...Ze slyszalam --- ze na innych krzyczy ....
> A skad mam to wiedzec na 100 procent.
>
> Jak napisalam, chce oceniac rzeczy racjonalnie....
> Uwazam ze wyrzucenie kogos z pracy musi miec wiecej niz solidne podstawy
>
>
>
>>> Pani boją sie dzieci, ktore generalnie z matematyka maja trudnosci.
>
>> Świetnie :/
>
> Dzwiny komentarz :/
>
> >> Ja wcale nie chce miec super milego nauczyciela
>>> [dodatkowo może uwielbianego przez uczniow ]
>>> ktory ich matematyki nie nauczy .
>
>> A co ma piernik do wiatraka? Wymagający nauczyciel ma prawo być chamem?
>
> Pani nie była 'chamem', straciła tylko pare razy nad soba kontrole.
> Moze wystarczyłaby jej dobra terapia,
> zamiast uogólnienia w kieunku 'chama'.
>
>
> A na marginesie sprawa juz sie zakonczyła sie
> - pani od matematyki sama sie zwolniła....
> :(
> Patka
>
>
|