Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dziękuję! Re: Dziękuję!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dziękuję!

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-09-20 10:18:30
Temat: Re: Dziękuję!
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

<j...@o...pl> wrote:
> W dniu niedziela, 17 września 2017 09:31:35 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> <j...@o...pl> wrote:
>>> W dniu środa, 13 września 2017 01:01:54 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>> XL <i...@g...pl> wrote:
>>>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>>>> W dniu środa, 6 września 2017 12:28:42 UTC+2 użytkownik i...@g...pl
napisał:
>>>>>>>> dlaczego Duchu nie wierzysz ikselce? przeciez to normalne,
>>>>>>> ze ludzie lubia pomagac innym; po prostu sobie tym przyjemnosc.
>>>>>>> to chyba oczywiste.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Oczywiste tylko dla tych, którzy sami pomagają. Krytykanci zawsze
>>>>>>> występują z pozycji niewiary - bo tak im łatwiej własne sumienie uspokajać
:-)
>>>>>>>
>>>>>>> A mój dom i tak pusty stoi, to co ma się marnować i niszczeć.
>>>>>>
>>>>>> nawet pewnie nie o to Ci chodzi;
>>>>>> pomoc innym lezy po prostu w twojej naturze;
>>>>>> bez udzielania jej nie czujesz sie szczesliwa,
>>>>>> cos jakby tobie brakuje, cos jakby nie tak.
>>>>>>
>>>>>> dla mnie pomoc innym, prawie zawsze, sprawia ogromna radosc.
>>>>>> oczywiscie, ze co drugi raz, sprawia pozniej smutek. przeciez
>>>>>> tez tak bywa. co i tak nic nie zmienia, moze poza ostroznoscia.
>>>>>> niekiedy.
>>>>>>
>>>>>> pozdrawiam,
>>>>>> jacek
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Wielokrotnie jest tak, że ludzie są niewdzięczni po prostu i pomaganie im
>>>>> odbija się czkawką. Kiedys pisałam tutaj, jak mi się odbiło czkawką
>>>>> pomaganie - watek o Złotej Rybce.
>>>>> http://www.grupy.senior.pl/O-rybaku-i-zlotej-rybce-a
-homo-sovjeticus,t,350813,8.html
>>>>
>>>>
>>>> "Słowo przedwstępne:
>>>> Tylko do zainteresowanych poważną dyskusją - na zaczepki Ropuch nie
>>>> odpowiadam :-)
>>>>
>>>> Wstęp:
>>>> Już dawno nosiłam sie z tym tematem: ciekawe, czy jest wiele osób, które
>>>> naprawdę doceniły głęboki sens bajki wymienionej w temacie przed
>>>> wielokropkiem... należałoby też przypomnieć sobie pojęcie homo
>>>> sovjeticus...
>>>>
>>>> Długo byłoby opowiadać - kilka (ok. 10) przypadków miałam, z których ten
>>>> najbardziej reprezentatywny dla tematu - opisuję:
>>>> Miały moje dzieci prywatną nauczycielkę muzyki (rodem z Ukrainy).
>>>> Nauczycielka wspaniała, przyznać jej to trzeba. Lekcje odbywały się u
>>>> nas w domu - bo to wygodniej i milej dla wszystkich. Po lekcjach -
>>>> wspólny obiad i wszelkie przyjemności niedzielne... Pani przywieziona,
>>>> odwieziona itp itp itp - aż do wieczora byłam "na nogach", czasem już
>>>> ostatnich. Żadnej wolnej dla mnie/nas niedzieli w ciągu 5 lat....
>>>> Od pierwszych lekcji trwało niedługo, aż się zaprzyjaźniliśmy - tj. my -
>>>> rodzina oraz ona i jej studiujący w Polsce syn. Stali się nam bardzo
>>>> bliscy. Do tego stopnia, że zameldowaliśmy ich u siebie, aby uzyskali
>>>> polskie obywatelstwo, zresztą i tak niemal u nas mieszkali. To było
>>>> dobre i niczego nie żałujemy. Były wspólne wycieczki po całej Polsce
>>>> (oczywiście organizowane i finansowane przez nas), jeżdżenie z Panią do
>>>> wszelkich lekarzy (dolegliwości miała sporo), wożenie do sanatorium,
>>>> przywożenie, zawożenie i odbieranie z samolotu w odległym mieście, gdy
>>>> wracała od rodziny z Ukrainy... no, dziesiątki spraw dużych i całkiem
>>>> drobnych... do tego stopnia, że wiele razy była jazda do miasta tylko po
>>>> to, aby panią przetransportowac na jego terenie, gdzie faktycznie
>>>> mieszkała z powodu pracy w filharmonii.
>>>> Wszystko ładnie, tylko nie zwróciliśmy/zwróciłam uwagi, że to wszystko
>>>> jednostronne. Z upływem lat (!!!) Pani zaczęła żądać i oczekiwać. No -
>>>> przecież była już jakby rodziną! "Macie dużo do dania - dawajcie i nie
>>>> bawmy się w szczegóły! Ja jestem artystka - ja wam daję siebie(lekcje
>>>> opłacane były normalnie, no bo jakżesz - praca swoją drogą, a sympatia
>>>> swoją - nie dopuścilibyśmy, aby Pani była przez nas wykorzystywana ...).
>>>> A więc: "Mnie trzeba zawieźć tu i tu.", albo "Niech [mój mąż - tu imię]
>>>> przyjedzie, mnie trzeba smyczek w Krakowie odebrać od lutnika!", albo w
>>>> nocy o północy "[moje imię]! ja się źle czuję. Przyjedź!" - jakby
>>>> telefonu, współlokatorek i pogotowia nie było. Oczywiście -
>>>> byłam/byliśmy na zawołanie.
>>>> Organizowaliśmy u siebie w domu koncerty dla wszystkich jej uczniów na
>>>> zakończenie roku szkolnego, aby Pani mogła błyszczeć. Wręcz wynajęliśmy
>>>> dla niej w prezencie imieninowym salę w zameczku - na superekstra popis
>>>> uczniów, aby była jeszcze lepsza oprawa... A stosunki były mimo to coraz
>>>> gorsze... Rybko, chcę, abyś mi służyła! Moją służką w mym pałacu była!
>>>> Aż przyszło nasze opamiętanie. Na kolejne żądania i pretensje (!!!) oraz
>>>> publiczne fochy zaczęliśmy odpowiadac "Nie". Po kilku takich reakcjach z
>>>> naszej strony rybak-car się obraził na złota rybkę, bo i tak cały czas
>>>> miał ją za nic - była mu ot, potrzebna, do pokazania się w mieście jako
>>>> świetnej nauczycielki z mnóstwem uczniów i sponsorem... Złota rybka się
>>>> zeźliła i oto rybak i jego stara, brzydka żona, obudzili sie znów w swej
>>>> walącej się chacie, a na podwórku gęsi i świnie piły z rozbitego, jak
>>>> zawsze, koryta...
>>>> Stało się tak, dziateczki, dlatego, że nie warto być złotą rybką dla
>>>> homo sovjeticus, który uważa, że wszystko mu się należy z urzędu - także
>>>> i przyjaźń; i skoro już spotkał jedną czarodziejską, głupią, złotą
>>>> rybkę, to jej głupota musi być tak wielka, że nie skończy się na
>>>> spełnieniu tylko deklarowanych trzech życzeń i można będzie czerpać w
>>>> nieskończoność, aż do dna, nie dając z siebie niczego.
>>>> Odtąd wszystkie złote rybki wiedzą, że nie warto nikogo obdarzać niczym
>>>> ponad to, co przyzwoitość nakazuje, a jeśli ktoś chce czegoś więcej,
>>>> musi poprosić. Pomoc zawsze wtedy uzyska, ale nie może stwarzać
>>>> wrażenia, że udając sie po nią to on jest obdarzającym :-)
>>>> Koniec bajki.
>>>>
>>>> Epilog: Jeśli kto ma mądre zdanie do wtrącenia w ten wątek - niechże
>>>> opowie, jeśli spotkał co podobnego, bom ciekawa. Można bardziej ogólnie
>>>> :-) Oczywiście nie oczekuję opinii w stylu "Głupiaś była, złota rybko,
>>>> bo zbyt złota byłaś..." - do takich wniosków sama czasem dochodzę, ale
>>>> szybko mi mija i nadal wiem, że było warto: wiem przynajmniej, że wielu
>>>> innych ludzi (nie tylko homo sovjeticus) zauważa, jak dużo mam/mamy im
>>>> do ofiarowania. Bo wiele było przypadków o wiele bardziej pozytywnych,
>>>> nie myślcie, że czuję się ofiarą, jednak ten opisany tutaj wg mnie jest
>>>> wart zgłębienia. Olśniło mnie, kiedy zobaczyłam tu i złotą rybkę, i
>>>> rybaka, i jego powrót do rozbitego koryta (którego nawet na myśl mu
>>>> nigdy nie przyszło naprawić), bez wyniesienia z doznanego od rybki dobra
>>>> żadnych pozytywnych wartości i nauki prócz pretensji do całego świata, a
>>>> może najbardziej do samej złotej rybki, że śmiała przestać spełniać
>>>> życzenia... Oto wg mnie cały sens tej pięknej bajki i moje jej
>>>> powiązanie z problemem homo sovjeticus.
>>>> :-)
>>>> "
>>>>
>>>> --
>>>> XL
>>>
>>> powazna dyskusja...
>>> mowi sie, ze za dobroc los ci dobrocia odplaci.
>>> ze okazana dobroc powraca.
>>> moze i powraca, ale malo kiedy od ludzi.
>>>
>>> marysia mowi:
>>> ale jak to? przeciez za pomoc powinni byc wdzieczni.
>>> ja zawsze mowie:
>>> ciesz sie, jesli ci czegos zlego w zamian nie uczynia.
>>>
>>> ona oczekuje i jakby wymaga wdziecznosci,
>>> ja naprawde nigdy niczego w zamian nie wymagam i nawet nie oczekuje;
>>> szczesliwy jestem, gdy nie obsmaruja mnie za to.
>>>
>>> nawet bedac dzieckiem wiem dobrze, jak to jest z ta ludzka wdziecznoscia.
>>>
>>
>> Bo bajki są mądrością narodów. Jeślj bawisz się w złotą rybkę i spełniasz
>> dobre uczynki
>
> ja nigdy nie bawilem sie w zlota rybke; po prostu lubie pomagac.
> ty tez przeciez nie bawilas sie; po prostu masz taka dobra nature.
> zwa to tez naiwnoscia - i dla mnie to pochwala.
>
> po prostu iksekus trzeba uwazac;

Trzeba pomagać tym, którzy zasługują na pomoc. Nie KAŻDEMU. Dziś to wiem.

> wiem, ze mowie oczywistosci,
> ktore zawsze mi zona powtarza. wiec staram sie byc ostrozny;
> jednak zazwyczaj i tak to jest za malo.
>

Teść nam wtedy powtarzał: komu wy pomagacie, takiej Ukraince, wychowanej w
Sojuzie, co nigdy nie doceni, ileście poświęcili dla niej!

MIAŁ RACJĘ.

--
XL

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
21.09 Ghost
21.09 XL
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 XL
24.09 XL
24.09 XL
26.09 j...@o...pl
26.09 j...@o...pl
26.09 j...@o...pl
27.09 XL
27.09 XL
29.09 j...@o...pl
11.01 Pszemol
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess