Data: 2013-01-14 07:08:37
Temat: Re: Dziwne sny
Od: case <c...@u...news>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-01-11 15:47, Chiron pisze:
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1nem7qhakjye0.1tjt1uhvuq3tx$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 10 Jan 2013 23:45:24 +0100, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:bf8b34dw6lfu$.2lj6q569nwil.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 10 Jan 2013 22:14:26 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "V" <f...@h...com> napisał w wiadomości
>>>>> news:kcn69a$i1k$1@mx1.internetia.pl...
>>>>> W dniu 2013-01-10 10:13, zdumiony pisze:
>>>>>>> Dziś śnił mi się odcinek Stawki większej niż życie. Tematem było
>>>>>>> otrucie
>>>>>>> się aby nie wpaść w ręce gestapo.
>>>>>
>>>>>> to oznacza, że zapamiętujesz sny, ja nie zapamiętuję i mam spokój :)
>>>>>
>>>>> Zapomniany i zlekceważony sen to jak nieprzeczytany list.
>>>>>
>>>> Raczej spalony bądź wyrzucony list.
>>>> Nieprzeczytany bowiem zawsze można jeszcze przeczytać...
>>>>
>>>> PS Niezapamiętany sen to nie to samo co sen zapomniany bądź
>>>> zlekceważony.
>>>>
>>>
>>> Dosłownie tłumacząc brzmi to jakoś tak:
>>>
>>> ,,Nie zinterpretowany sen jest jak nieprzeczytany list".
>>>
>> O, to już prędzej ma sens :)
>>>
>>> IMO- zapomniany
>>> można sobie zawsze przypomnieć- i przestać lekceważyć.
>>>
>> Można próbować sobie przypomnieć, ale nie zawsze się to udaje.
>> Może to i dobrze. Pamiętamy tylko to, co powinniśmy pamiętać :)
>> Czyli - to co jest dla nas, w jakimś sensie, dobre, choć byc może nie
>> zawsze tak to odbieramy. Myślę, że to, co jest/byłoby dla nas
>> destrukcyjne,
>> jest wypierane przez podświadomość.
>> Ale ja i tak z tych, co uważają, że 'sen mara, Bóg wiara'.
>>
>
> Pamiętamy, co powinniśmy pamiętać...Fragile- raz jesteśmy (jak mi się
> wydaje- w większosci) odważniejsi, raz mniej, innym razem tchórzymy i
> wściekamy się na siebie albo racjonalizujemy nasze tchórzostwo. Jeszcze
> innym razem- sami siebie zaskakujemy naszą odwagą. Czy można w ogóle
> rozwiązać JAKIKOLWIEK problem uciekając przed nim? No oczywiście- w
> żadnym razie- nie. Sny są różne- za każdym razem niemal nasze wyższe Ja
> chce nam coś powiedzieć. My moożemy go wysłuchać, lub nie. Czasem chce
> nam powiedzieć, że jesteśmy na coś chorzy. Innym razem- że stłumiliśmy w
> sobie negatywne emocje wraz z całą pamiięcią o czymś bardzo dla nas
> przykrym- co kiedyś nas spotkało. No ale nasze ego ma swoje różne
> sztuczki, żeby tylko nie musieć się z tym konfrontować. Taka
> konfrontacja może doprowadzić do jego dezintegracji. Czy starczy nam
> odwagi, żeby odsunąć od siebie podszepty ego- i posłuchać naszej Wyższej
> Jaźni?
Z tego co mi wiadomo, to do Wyższego Ja czy też Wyższej Jaźni można się
jedynie odwoływać i komunikacja werbalna jest w tym przypadku
jednokierunkowa. Komunikacja zwrotna natomiast jest somatyczna.
Czyżbyś więc był już na tyle biegły w interpretacji np. wzdęć, że
potrafisz się wsłuchać i zrozumieć naszą Wyższą Jaźń, czy może to Wielki
Manitou przemawia do Ciebie, którego jeszcze nie rozpoznałeś? :>
|