Dnia Sun, 13 Jan 2013 16:52:33 +0100, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1eshqf6fw65na.1n7tshbf68uwq$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 12 Jan 2013 11:22:53 +0100, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:593v67bg1ncl.1bi7n0pb3qp5d.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 11 Jan 2013 15:30:10 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Wy (interlokutorzy w tym wątku) naprawdę przywiązujecie wagę do SNÓW?
>>>>> 333-)
>>>
>>> Chiron na pewno.
>>>
>>>> Powtórzę: "Ale ja i tak z tych, co uważają, że 'sen mara, Bóg wiara'".
>>>
>>> Ale co to znaczy?
>>>
>> A którego słowa nie rozumiesz? :)
>>
>> Domyślam się, że chcesz jeszcze lepiej poznać moje stanowisko względem
>> snów? Coż, zastanowię się, czy chcę się nim z Tobą podzielić ;)
>
> Czyli wiesz czego nie rozumiem, ale pytasz czego nie rozumiem, oraz
> jednoczesnie stwierdzasz, ze chyba nie chcesz bym zrozumial.
>
Zastanowię się ;)
>
> Wiem czemu :-)
>
Nie wiesz :)
A powód jest prosty: czasami też bywam, powiedzmy, leniwa, i nie chce mi
się układać myśli w zdania...
>
> Twoje obawy sa nieuzasadnione. Dopoki nie jestes chironem, wmawiajacym
> kazdemu nie zgadzajacemu sie z nim rozmowcy mrocznosci jego duszy, gotowosci
> do mordowania bliznich, krotkosci penisa itp.
>
Twoje obawy są nieuzasadnione :P
Nie mam żadnych obaw w wyrażaniu swojej opinii.

Nie przywiązuję do snów większej wagi.* Nie są mi potrzebne do analizowania
moich emocji etc. Mam IMHO dobry kontakt ze swoimi emocjami, myślami, ze
sobą samą. Nie zawsze wszystko działo się tak "hop siup". Bardzo nad sobą
pracowałam, i nadal pracuję. Jednak sny nie są w stanie powiedzieć mi nic
wiecej ponad to, co już wiem, lub wiedzieć będę, gdy wsłucham się w siebie.
Jestem świadoma siebie, swoich obaw, lęków, traum, nadziei, radości.
Czasami gorzej z ujarzmieniem niektórych, ale to szczegół :) Wiem, co we
mnie drzemie głęboko, a co tuż tuż pod powierzchnią dojrzało już do
kontaktu ze światłem świata tego :) Wiem, co warte przepracowania, co
przydałoby się zaakceptować, a co próbować zmienić. To tak z grubsza, po
łebkach, bo mam dni leniucha, smutasa i żarłoka :)

*Jeden sen zrobił na mnie piorunujące wrażenie, ale ja postrzegam go w
kategorii snów "proroczych", czy "telepatycznych" (jeśli takowe w ogóle
istnieją), ale to zupełnie inna bajka.

--
Pozdrawiam,
M.