Data: 2004-07-16 14:52:33
Temat: Re: ETYKA GINEKOLOGA - jak z tym właściwie jest?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "involve" <u...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cd8d0f$ahh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pierwszy raz słyszę. To straszne. Brak mi słów, aby ująć tą okropność...
Pierwszy raz słyszysz o braku higieny? To kamyczek z innego podwórka.
Kolega ortopeda przyjmował pacjentów w poradni. Przychodzi matka z synem -
chłopak we wczesnym wieku szkolnym. Kumpel prosi o rozebranie dziecka do
badania. Matka każe ściągnąc chłopakowi koszulkę, kumpel na to, żeby
rozebrać dziecko do majtek - chce ocenić całą sylwetkę. Matka się ociąga -
po chwili wychodzi, dlaczego. Dziecko jest umyte do połowy ciała, nogi zaś
brudne nieprzeciętnie, podobnież skarpetki. Matka tłumaczy się, że sądziła,
że przy wadzie kręgosłupa nie będzie musiała rozbierać syna do
majteczek............
Ja zaś na drzwiach do gabinetu fizykoterapii i rehabilitacji ujrzałam
ostatnio kartkę z prośbą, aby pacjenci się myli przed zabiegami. Co prawda
nie napisano tego tak dosłownie, ale właśnie o to chodziło. I nie mówcie mi,
że problemem jest brak zaopatrzenia w wodę...........
Pozdr. Ewa
|