Data: 2007-11-05 16:09:25
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszy
Od: "@nn" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek Ostaszewski pisze:
> @nn pisze:
>> Zacznę od tego, że całkowicie udany:D
> ... duuuuużo majeranku
> ...> Ania (najedzona jak diabli)
>
> Pewnie BożenkaMiodzioDZiewczyna wie lepiej, ale chyba w klasycznych
> pielmieniach o majeranku nie słyszeli.
Nie wiem czy słyszeli, nie miałam ambicji robienia jedynych prawdziwych
czy klasycznych, w/g definicji itp., to po pierwoje.
Po wtaroje czytałam różne opinie - jeden pisze, że bez majeranku, drugi
że z majerankiem, jeden że bez czosnku a z cebulą, inny na odwrót,
widziałam też przepis na pielmienie z jabłkami i cynamonem, jedni, że
gotowane i podawane tylko w rosole, inni że gotować w wodzie i podawać
skropione octem. Prrzypuszczam więc, że jest z nimi pewnie tak jak
bigosem i paroma innymi potrawami, co do których wiecznie są spory kto
ma ten najprawdziwszy i najklasyczniejszy przepis ;-D
Pisząc, że eksperyment udany miałam na mysli, że wyszły takie jak w tej
knajpce, w której je jadłam po raz pierwszy i mi zasmakowały.
W ogóle kuchnia rosyjska chyba
> ziołami się za bardzo nie wyróżnia, raczej smaki nie wonie. Dopiero te
> przyswojone w ZSRR gruzińsko-ormiańsko-uzbeckie "chmieli-suneli"...
> Inna sprawa, że przepisów na pielmieni jest tyle ile gospodyń, a te z
> majerankiem to mi bardziej podchodzą pod kołduny (no i rosół, choć
> pielmieni bywają jedzone tak, a nawet w wywarze, w którym się
> gotowały!).
j/w
> Ale i jedne i drugie - genialne żarcie, fakt!
I tu się zgodzę ;)
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
|