Data: 2001-04-06 09:54:11
Temat: Re: Emocje - moje przekleństwo
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ak32u$qic$...@n...tpi.pl, Duch at a...@p...com wrote on
6-04-01 11:46:
>> Dopuścić do świadomości, że istnieją, i że ich obecność jest normalna.
>> Myślisz, że inni nie regują emocjami, nie zamartwiają, nie ściska im
>> serducha czy nie mają momentów rozedrgania, przez które nie są w stanie
> nic
>> robić, nie czują ciarek wzdłuż kręgosłupa w czasie słuchania muzyki, czy w
>> głowie się im nie kotłuje czytając książkę, rozmawiając z inną osobą?
>> Otóż mają, gdyby nie mieli byliby po prostu robotami.
>
> O! to, to, to...
> Ja wlasnie wyrobilem sobie taki mechanizm tlumienia uczuc i
> ... patrz watek "Shizo!" (od saanale).
>
> Pytanie do Vasimira: dlaczego chcesz tlumic uczucia?
> Albo: podaj tak przyklad, w jakim chcialbys stlumic uczucia,
> np. "podchodzi do mnie facet i chce drobne, ja czuje wscieklosc
> i chcialbym to stlumic"
Stlumienie uczuc, ktore przeszkadzaja rzeczywiscie uposledza cala mase
pozytywnych reakcji emocjonalnych - np. uposledza pasje.
Kiedy udalo mi sie wylaczyc np treme, to zauwazylam klopoty z motywacja -
taki calkowity brak spiecia. Adrenalina nie skacze, wszystko jest wyciszone
i spokojne. Ma to swoje dobre strony, poki nie dostrzeze sie tego
specyficznego uposledzenia. I wszystko mowiac brzydko "zwisa". Jest luz, ale
czlowiek po pewnym czasie czuje sie jak za szyba albo w lodowce.
W kazdym razie z wlasnego doswiadczenia nie polecam. Ale tez lepiej nie
popadac w histerie:)))
Joanna
|